Wykorzystanie zobrazowań satelitarnych – Konferencja Rolnicza 15.12.2022

Zapraszamy do obejrzenia nagrania Konferencji Rolniczej z dnia 15.12.2022 r.

III część

Temat: Wykorzystanie zobrazowań satelitarnych w zmiennym dawkowaniu azotu z 365FarmNet Crop View
Prelegent: Roman Bathelt, Regionalny specjalista ds. sprzedaży i rozwoju rynku w 365FarmNet

Transkrypcja

Dobry wieczór. Witam wszystkich bardzo serdecznie. Ja chciałbym kontynuować temat związany z nawożeniem. Głownie skupię się na nawożeniu azotowym. I chciałabym przedstawić takie tematy związane ze zmiennym dawkowaniem tego najbardziej plonotwórczego składnika.

Bardzo zachęcam wszystkich do bardzo uważnego słuchania, ponieważ przypominam, że po mojej części będzie konkurs.

A ja chciałbym wyjść od takiego pytania czy rzeczywiście jeśli my sobie wybierzemy nawóz, w jakiej formie ten azot podamy, wyliczymy sobie właściwą dawkę, to czy naprawdę zrobimy wszystko co możemy najlepiej jeśli my sobie zaplanujemy na przykład takich sto kilogramów nawozu na hektar. A chciałabym jakby rozpocząć próbę odpowiedzi na to pytanie od tego żebyśmy się zastanowili czy nasze pole, czy pola w różnych częściach kraju są jednorodne. Wiemy, że w Polsce mamy wiele różnych gleb. To jest naturalne, że gdzieś dla kogoś sukcesem będzie dziesięć ton pszenicy a dla innego sześć. To jest jak najbardziej normalne, ponieważ naturalnie nasze gleby nie są identyczne. A jeśli się zastanowimy i każdy sobie teraz pomyśli nad jakimś swoim polem, niekoniecznie nawet jakimś zbyt wielkim, to czy naprawdę każdy jego fragment jest jednorodny. I tutaj na pewno zważywszy na różne elementy jak na przykład wystawa naturalna, zasobność w składniki pokarmowe czy odczyn gleby, wiele różnych parametrów. Na niektóre mamy większy wpływ, na niektóre mniejszy. I wiemy, że ta zmienność występuje. Zmienność właśnie warunków gospodarowania. A wiemy też, że wszystko jednak weryfikuje pogoda. Będąc świadomymi tych różnic jakie występują w obrębie każdego pola, możemy starać się coś spróbować zrobić inaczej niż tak jak robiliśmy to dotychczas. Tu nie chodzi o zmianę całej technologii uprawy, czy stosowanie zupełnie innego sprzętu, tylko jeśli właśnie my chcemy zastosować azot to spróbujmy tą dawkę dopasować indywidualnie do każdego fragmentu pola. To oczywiście nie jest nic nowego. Szeroko to zmienne dawkowanie jest stosowane właśnie w stosowaniu nawozów, ale także w stosowaniu właściwej obsady. Tutaj głównie te rośliny siane punktowo, głównie kukurydza, ale też stara się właśnie wprowadzić zmienne dawkowanie środków ochrony roślin adekwatnie do potrzeb, głównie regulatory wzrostu. Ale wiadomo regulator wzrostu nigdy nie idzie na pole sam, tylko z fungicydami, insektycydami i także nawozami. W takim, można powiedzieć, najmniej rozpowszechnionym podejściem, jest także zmienna na przykład głębokość pracy maszyn. I to też warto zrobić, ponieważ przynosi to wymierne korzyści. A o tym także będę chciał jeszcze dzisiaj powiedzieć. Więc tak jak naturalnie my wsiadamy do traktora i wpisujemy tam zadaną dawką, tak chcąc stosować zmienne nawożenie, po prostu chodzi o to żeby przygotować mapkę aplikacyjną i z tej mapki adekwatnie do każdego sektora rozsiewacz sobie odczytuje dawkę i stosuje tak jak mu zadamy.

Skąd zebrać informacje o zmienności żeby ten zabieg, który chcemy przeprowadzić w zmiennej dawce był w oparciu o właśnie jakieś wiarygodne informacje. Bardzo często słyszy się o tak zwanym mapowaniu plonów, kiedy po prostu kombajn wyposażony w odpowiednie sprzęty, zbiera nam informacje wiarygodne, rzetelne jakie plony zostały osiągnięte na poszczególnych fragmentach pól. Innym znanym sposobem poznawania zmienności są próby glebowe. Czy to ta podstawowa próba na fosfor, na zawartość fosforu, potasu, magnezu i odczynu, czy jakieś bardziej zaawansowane jak na azot mineralny, czy próchnicę, też jest to wiarygodna informacja o tym co w tej glebie się znajduje. Tu oczywiście im mniejsza powierzchnia jednej próby, tym większą dokładność tych pozyskanych danych posiadamy. Można również wykonywać różnego rodzaju skanowanie, gdzie poznajemy pewne parametry, które też korelują koniec końców z plonem. Można także oczywiście śledzić nie tylko to co jest w glebie, ale także to co na niej wyrosło, czyli różnego rodzaju zobrazowania czy to satelitarne, czy wykonane za pomocą dronów. Też dają nam wiarygodne informacje o zmienności występującej na polach.

I to tak naprawdę jest bardzo duża część rolnictwa precyzyjnego. Tutaj chciałbym powiedzieć, że rolnictwo precyzyjne to nie tylko systemy prowadzenia równoległego, bez których oczywiście zmienne dawkowanie nie jest możliwe, ale właśnie rolnictwo precyzyjne to jest zebranie informacji o zmienności i wykorzystanie je w postaci mapy aplikacyjnej. I tutaj mamy napisane rolnictwo precyzyjne od czego zacząć. Być może wielu z państwa ma systemy prowadzenia równoległego, ktoś stosuje jakieś zmienne dawkowanie, ale na pewno mamy też osoby, które słyszą o czymś takim po raz pierwszy i dotychczas nie zbierali żadnych informacji o glebie.

I tutaj takim narzędziem, z którego może skorzystać każdy jest oprogramowanie 365 FarmNet, które pozwala właśnie gromadzić wiele informacji o naszych glebach, o tym co robiliśmy na nich regularnie w poprzednim czasie, żeby można było wyciągać właściwe wnioski, analizy na przyszłość. Oprogramowania nie trzeba instalować na komputerze. Działa w przeglądarce. A z racji tego, że każdy w dzisiejszych czasach ma smartfona, być może właśnie za pomocą smartfona czy tabletu oglądają państwo to wydarzenie, to program też jest dostępny na aplikacjach mobilnych. I co my możemy sobie w zupełności za darmo w programie wykonać. To są na przykład wszelkiego rodzaju analizy. Czyli zapiszemy sobie, że zastosowaliśmy poszczególne nawozy, w poszczególnych terminach, dawkach. I będziemy mieć coś takiego jak kartoteki pola, które powstaną automatycznie. Czyli wystarczy tylko systematycznie zapisywać, a jest to bardzo proste i automatycznie analizy nam powstaną. Co wprowadziliśmy z nawozami, oczywiście mineralnymi, organicznymi, co tam w pierwszym, co w drugim roku te rośliny wykorzystały, co wynieśliśmy z plonem. Mamy zrobione bilanse na wypadek jakiejś kontroli z Inspekcji Ochrony Roślin. Też jesteśmy przygotowani, ponieważ program automatycznie generuje gotowy raport dla inspekcji zużycia środków ochrony roślin. Jeśli chcemy poznać szczegółowo wydajność naszych upraw, możemy te wszystkie informacje uzupełnić o ceny, o koszty właśnie nawozów środków ochrony roślin, materiału siewnego, ale także koszty oczywiście maszyn, urządzeń, czy koszty pracy własnej żeby poznać to co gdzieś tam powinno nas interesować, rolników, najbardziej czyli ta nadwyżka bezpośrednia, to co nam zostało. Jeśli chcemy czymś zarządzać musimy to mieć zmierzone. Tak, że myślę, że to jest coś takiego wartego uwagi także dla tych rolników, którzy dotychczas gdzieś powiedzmy nie mogą rozstać się jednak z tą papierową formą ewidencjonowania wszystkich zabiegów. Cokolwiek w programie zapiszemy, zawsze możemy właśnie gotowe analizy wygenerować do Excela, czy do PDF żeby sobie to po prostu wydrukować i też na papierze koniec końców mieć. Ale wracamy do tematów rolnictwa precyzyjnego i zmiennego dawkowania. W programie 365 FarmNet możemy sobie wszystkie mapy zasobności zapisać w formie cyfrowej. Czyli nie chodzi o to żebyśmy mieli wyniki na przykład zawartości fosforu czy azotu mineralnego na kartce papieru, ale żeby te dane w formie cyfrowej były gdzieś zapisane i można było do nich sięgnąć. Sięgnąć do tego żeby właśnie porównać jak zawartość fosfor, potas przełożyła się na plon, nałożyć jedną mapkę na drugą i obserwować różne zależności, korelacje. Ale jeśli chcemy właśnie podejść do zmiennego nawożenia też na podstawie zgromadzonych map, możemy wygenerować mapy aplikacyjne. Czyli z mapy zasobności, którą przyrządzimy sobie sami albo firma, która pobierała nam próby glebowe nam taką mapę dostarczy, możemy bezpośrednio stworzyć mapkę do rozsiewacza tak żeby dostosować się do tego co na tym polu zaobserwowano. Zrobienie mapki aplikacyjnej jest bardzo proste. Decydujemy ile chcemy mieć tych stref i każdej klasie zasobności właśnie w dany składnik, czy to pH, przypisujemy sobie właściwą dawkę. To jest oczywiście bardzo pomocne narzędzie, ale ono też nie odpowiada na wszystkie pytania. Jakby tą dawkę musimy sobie sami ułożyć i dopasować, wybrać strategię nawożenia. O tym też na chwile. Ale naprawdę w kilku krokach taką mapkę można stworzyć i przenieść właśnie do rozsiewacza a on już będzie wiedział co z tym zrobić. Natomiast to było takie narzędzie jeśli ktoś faktycznie ma jakieś informacje, to może je w 365 FarmNet przechowywać.

Natomiast jeżeli nie ma żadnych informacji właśnie o zmienności, to my proponujemy takie narzędzie, które nazywa się Crop View. Jest to taki system, który zbiera informacje o roślinności i przedstawia to właśnie w formie współczynnika wegetacyjnego jak te rośliny różnią się pod względem intensywności zielonej barwy. Te zobrazowania satelitarne są już gromadzone od 2015 roku i mamy do nich wszystkich dostęp. Więc jeśli my chcemy skorzystać z tych informacji, to możemy brać te najświeższe, bieżące zobrazowania satelitarne, ale możemy też pokusić się o stworzenie jakiejś średniej z wielolecia. No i jeśli na przykład chcemy sobie zaplanować siew kukurydzy kiedy jeszcze tej wegetacji wiadomo nie ma, to możemy sięgnąć po to co było, na tym polu co działo się w przeszłości. I na podstawie takiej mapy potencjalnego planowania jako źródło zrobić właśnie mapę aplikacyjną do siewu. Jak to wygląda praktycznie. Wszystkie pola, które mamy dodane do programu, mamy właśnie widoczne zobrazowania satelitarne. Ktoś może powiedzieć, że jest to to samo co mamy na mapach Google. Ale to jest jednak informacja bieżąca tak. Czyli mamy to sprzed kilku dni. Nie ma tu co prawda takiej dokładności, ale dla tych dużych rolniczych przestrzeni produkcyjnych jest to w zupełności wystarczająca dokładność. Tutaj mamy zobrazowanie z 10 maja, więc jest to taki termin, że tam gdzie faktycznie nie ma zielonej barwy najprawdopodobniej była zasiana kukurydza, więc tam jeszcze się te międzyrzędzia nie zazieleniły. No a tam gdzie jest jakaś ozimina faktycznie widać zieloną barwę, czy taki kolor wpadający w żółty, czyli rozpoczynający albo kończący kwitnienie rzepak. Mogą na podstawie właśnie wybranego zobrazowania być wyliczane te współczynniki wegetacyjne. Im bardziej zielony kolor, tym mamy wyższe współczynniki wegetacyjne za co w największym stopniu odpowiada odżywienie azotem. Tam gdzie jest czerwony kolor wegetacji nie ma, współczynnik przyjmuje niskie wartości. Tam gdzie mamy intensywnie zielony kolor, współczynnik ma wartości wysokie. I te poszczególne wartości mogą być przerobione właśnie na podział na strefy. Każde pole odrębnie, no bo może być na nim różna inna roślina, jest przedstawione właśnie z podziałem na pięć stref i każdej strefie przypisany jest procent średniego współczynnika wegetacyjnego. Te wartości prezentuje ta tabelka. Czyli jeśli na przykład mamy średnio dla całego pola współczynnik wegetacyjny osiem dziesiątych to tam gdzie mamy ten intensywnie zielony kolor jest to pięć procent średniej a tam gdzie jest ten kolor czerwony mamy dziewięćdziesiąt procent średniej. I kiedy mamy już te wartości, to stworzenie mapki aplikacyjnej jest bardzo proste. To są te wartości, które program wykorzystuje do tego żeby współczynnik przez procenty przerobić na konkretną dawkę środka. Możemy to zrobić z automatu, czyli przyjmujemy ile średnio ma być zastosowanego nawozu i on to jakby dopasuje do poszczególnych stref. Możemy też to zrobić w trybie ręcznym jeśli do każdej strefy chcemy przypisać własną dawkę. Tutaj oczywiście jest podstawowe pytanie, czy chcemy zrobić to w strategii na jakość czy na wyrównanie. Te strategie różnie czasami są nazywane, ale polega to na tym, że w strategii na jakość tam gdzie jest wyższy współczynnik, dajemy większą dawkę, a tam gdzie jest gorzej, dajemy mniej. A w strategii na wyrównanie jest zupełnie odwrotnie. I z takim pojęciami właśnie jak strategia na wyrównanie i jakość spotykamy się we właściwie wszystkich tych informacjach o zmienności. Czy to będzie plon, czy to będzie właśnie zasobność fosfor, czy potas, możemy zastosować albo jedną albo drugą strategię. I każda ma swoje uzasadnienie. Czyli trzeba znać swoje pola, wiedzieć z czego wynika zmienność żeby tutaj właściwą strategię wybrać. Możemy oczywiście pola porównać. Jeśli to powiedzmy byłoby zobrazowanie z etapu już bliższego żniw i mielibyśmy na tych polach tą samą roślinę, to moglibyśmy też właśnie na podstawie właśnie tych średnich współczynników wegetacyjnych podjąć decyzję gdzie ten współczynnik jest najniższy, więc ta wegetacja zamiera i tam na przykład zacząć żniwa. Żniwa to taka dodatkowa funkcja modułu. I jeszcze taka informacja o połączeniu właśnie pobierania prób glebowych z informacjami z satelit. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest właśnie pobieranie prób glebowych, wyznaczanie sektorów z których ma być pobrana jedna próba glebowa w oparciu o jakąś informację. To mogą być informacje o plonie uzyskanym w latach poprzednich, ale mogą być też zobrazowania satelitarne. Czyli jeśli my sobie wybierzemy że mamy pobrać z dziesięciu hektarowego pola na przykład dziesięć prób, to zaplanować to pobranie w ten sposób żeby jedna próba tych kilkanaście nakłuć była pobrana z fragmentu pola mniej więcej jednorodnego. Żeby się nie okazało, że pół hektara będzie miało na przykład odczyn pięć a drugie pół siedem i nam uśredniona próba wyjdzie sześć a ani na jednym ani na drugim fragmencie tej próby nie będzie to informacja prawidłowa. I właśnie tutaj można też te zobrazowania do takiego rozsądnego pobierania prób glebowych wykorzystać.

Teraz przejdę do takich właśnie troszkę projektów, doświadczeń, które pokazują korzyści ze stosowania zmiennego dawkowania. Najpierw zajmę się siewem kukurydzy w zmiennych dawkach, ponieważ takie doświadczenie w województwie lubuskim przeprowadziliśmy na pięćdziesięciu pięciu hektarowym polu, gdzie jednak występowała pewna zmienność. Ta mozaika glebowa była właśnie wyraźnie widoczna. Pole w dobrej kulturze, czyli rolnik o nie już od wielu lat dba. I zrobiono właśnie taką mapę potencjalnego plonowania. Czyli prześledzono wszystkie lata od 2017 do 2020 roku jak ten przebieg wegetacji wyglądał. No i wybrano te zobrazowania, które właśnie te różnice odzwierciedlały. Okres czasu tutaj był od 1 kwietnia do 30 września. Czyli w tym okresie czasu zbierano te informacje o zmienności. Tu oczywiście różne rzeczy mogły wystąpić. Dlatego ten wybór zobrazowań do mapy potencjalnego planowania dobrze jest przeprowadzić ręcznie żeby na przykład jakiś rok, tak jak w tym przypadku były duże szkody w uprawie pszenicy w sezonie 2019, żeby ten rok jakoś nie przełożył się znacząco na tą końcową średnią. I wyznaczonych zostało właśnie na podstawie tej średniej z wielolecia, pięć stref. Każda strefa miała swój procent średniej. Ale tutaj postanowiono żeby do każdej strefy przypisać dawkę ręcznie. Czyli tam gdzie była średnio najgorsza wegetacja, dano 54 tysiące nasion an hektar. To naprawdę niska obsada. Ale ta gleba rzeczywiście byłą słaba. Był to taki typowy piach. No i przez powiedzmy kolejne strefy coraz to wyższe aż po osiemdziesiąt dwa tysiące w tych strefach gdzie ten współczynnik z wielolecia był najwyższy. Tutaj taka mapka pokazująca właśnie gdzie jaka obsada wylądowała sto procent, czyli to osiemdziesiąt dwa tysiące i niższe wartości, czyli procent z tej średniej obsady. I jak to wyglądało. Mamy tych pięć stref. Pełna obsada na niespełna dziesięciu hektarach. Tutaj jakby tych oszczędności nie mamy, bo jeśli byśmy siali całe pole w jednej obsadzie, no to właśnie taką byśmy przyjęli. Następna strefa osiemnaście hektarów, dajemy siedemdziesiąt pięć tysięcy. No i tu jest jakby oszczędność dziewięć procent. W kolejnej strefie te oszczędności są coraz większe ponieważ oszczędzamy na nasionach, po prostu stosujemy ich mniej. I podsumowując na tych pięćdziesięciu pięciu hektarach zużyto jedenaście jednostek siewnych mniej. No to może są takie wartości bezwzględne, ale procentowo jest to czternaście procent mniej na etapie siewu. A to są jakby oszczędności. A teraz jeszcze spójrzmy na korzyści, czyli zebrano więcej plonu. Tu oczywiście tych procentów zebrano tylko kilka, na co się też przełożyło, że ten zbiór był troszkę opóźniony. Tam też wystąpiły takie, można powiedzieć, niekorzystne warunki jak wiatry, które obłamały część roślin. Ale zebrano więcej. To samo można by było zrobić właśnie do nawożenia w oparciu o tą samą średnią mapę potencjalnego planowania, albo wziąć jakieś zobrazowanie pojedyncze z sezonu wegetacyjnego. I też można dopasować właśnie nawożenie. Dać pełne dawki tam gdzie rzeczywiście jest potencjał na wysoki plon, a obniżyć tam gdzie ten plon ile byśmy nawozu nie dawali, to nie jest w stanie on być zbudowany, ponieważ tak jak było wcześniej dzisiaj mówione, coś innego nam ogranicza ten plon i trzeba najpierw na przykład poprawić ten odczyn żeby azot mógł być wtedy przyswajany. I jak to wygląda w przypadku azotu. Też mamy tam pięć stref i oszczędności tam gdzie właśnie ograniczamy to nawożenie. Tutaj mamy oszczędność rzędu siedmiu procent. Wiadomo im większa zmienność w obrębie pola, tym te procenty są większe. No ale jeśli mamy możliwość cokolwiek zaoszczędzić, no a nie przełoży się to negatywnie na plon a możemy zebrać więcej, no to dlaczego nie skorzystać. Tu jeszcze też warto powiedzieć, że można też ograniczyć tam gdzie jest gorzej, ale to co zaoszczędzimy można też przeznaczyć tam gdzie jest lepiej, gdzie te współczynniki wegetacyjne są wyższe żeby tam może mógł być zbudowany wyższy plon niż średnia.

Inne doświadczenia pokazujące właśnie zbiory kukurydzy ale na kiszonkę, gdzie w pierwszym punkcie mamy sztywne dawki nawożenia i materiału siewnego. W drugim mamy nawożenie o zmiennych dawkach. W trzecim siew w zmiennych dawkach. A czwarty punkt to mamy i zmienne dawkowanie materiału siewnego i nawozów. I widzimy to na dwóch poziomach uprawy A0 i A1. Te zielone słupki a myślę że każdy z nas, który no chce ten plon mieć jak najwyższy, stosuje właśnie bardziej ten poziom A1, czyli to co zakłada właśnie wyższe dawki i stosowanie właśnie też regulatorów i tak dalej. I tutaj mamy już ponad trzydzieści procent wyższy plon. Więc naprawdę potencjał w tych wartościach jest jak najbardziej widoczny.

I teraz już na koniec tej mojej części chciałbym też wszystkich państwa przekonać do tego, że to nie jest trudne. Bo ktoś mógł mnie teraz wysłuchać, powiedzieć, że wszystko pięknie, ładnie, no w sumie nawet się zgadzam z tymi założeniami rolnictwa precyzyjnego, ale nie mam tego sprzętu a przecież to jest drogie i to przecież się nie da. I tu na przykładzie własnego gospodarstwa chciałbym właśnie powiedzieć, że wcale to nie muszą być jakieś ogromne koszty, ponieważ taki zwykły terminal do prowadzenia równoległego który gdzieś tam na rynku używanych części, można kupić za kilka tysięcy złotych, można połączyć ze sterownikiem rozsiewacza i faktycznie działa. Ten terminal po prawej stronie u góry to jest właśnie prowadzenie równoległe. I tam jak ktoś się dobrze przyjrzy, to zauważy różne kolory. I każdy kolor właśnie przypisany jest innej dawce, no w tym przypadku nawozu azotowego. I po prostu ten terminal rozczytuje z tej mapki gdzie dla jakiego punktu ma płynąć jaka dawka. No i w miarę jak się ten zestaw po polu porusza, tą dawkę dyktuje i jest to wszystko powiedzmy płynnie rozwiązywane i nie dużym nakładem można na ten poziom wejść. A tu chciałbym jeszcze też powiedzieć, że każdy rozsiewacz, który ma sterowanie sekcjami, czyli ta zmienna szerokość robocza, ma możliwość właśnie zamykania sekcji na jakiś klinach przy kończeniu pracy na polu, ma też możliwość stosowania zmiennych dawek nawozów. No i tutaj takich właśnie kilka tylko przykładów terminali, na których to działa. Czy to polarne terminale z firmy Amazona, Amatron 3 czy 4, czy właśnie jakieś tutaj rozwiązania CLAASa, Gendera, Fendta. To naprawdę wszędzie da się uruchomić. W większości przypadków to trzeba zrobić za pomocą pendrive, czyli na komputerze nagrywamy tą mapę aplikacyjną na pendrive i przenosimy ją na rozsiewacz. No ale też już postęp jest widoczny na przykład jeśli chodzi o rozwiązania CLAASa można zdalnie przesłać taką mapkę. Nie trzeba tak naprawdę nic tutaj z pendrivem biegać, tylko operatorowi pokaże się czy chce zastosować zmienną aplikację kiedy to zlecenie do niego dotrze.

Więc to tak naprawdę z mojej strony było tylko takie zachęcenie do tego żeby zainteresować się tematem. Jeśli ktoś właśnie nie czuje się przekonany a chciałby zgłębić temat, zapraszam do kontaktu. I od tego właśnie jesteśmy żeby pomóc uruchomić zmienną aplikację, bo czasami wiadomo pewne funkcje są gdzieś tam zachowane na tych terminalach. A jako że my mamy doświadczenie, to chętnie się tym podzielimy i pokażemy jak to zrobić. Zapraszam do kontaktu osobiście ze mną. Ale to że się tutaj powiększyłem, to właśnie nie znaczy że jestem jedyny. Tylko jeżeli ktoś jest spoza powiedzmy mojego terenu a chciałby z kimś porozmawiać, to zapraszam właśnie też do mojego kolegi i koleżanek. I jakby ktoś się chciał powołać, że ja coś tam powiedziałem, no to śmiało zachęcam.

Jako że zostało kilka jeszcze minutek, to myślę że odpowiemy sobie jeszcze na jakieś pytania. I mamy tutaj takie pytanie od pana Sławka. Czy nawożenie fosforowo – potasowe w zmiennych dawkach należy wykonać w strategii na wyrównanie czy na jakość i to jest właśnie takie pytanie, na które pan Sławek powinien sobie odpowiedzieć sam. Dlaczego? Ponieważ on swoje pola zna i wie jaka była ich historia. I taki przykład. Jeśli pole miało powiedzmy dotychczas czterech rożnych dzierżawców a od tego roku pan Sławek jakby gospodaruje na całości, no to może być taki właściciel, który wcześniej o pole nie dbał, tam jest wszystko, że tak powiem, źle, nie stosował właściwych dawek pod potrzeby pokarmowe roślin. I tutaj strategia na wyrównanie jak najbardziej ma sens, czyli żeby wyrównać powiedzmy gdzieś tam błędy z przeszłości. No ale jeśli faktycznie mamy mozaikę glebową i gdzieś jest piach, gdzie tam naprawdę ile byśmy tych środków stosowali, no mamy nikłe szanse na to że się to uda, no to tam raczej powinniśmy ograniczać nawożenie a dać tam gdzie faktycznie ten potencjał na wysokie plony jest no i tutaj strategia na jakoś. Tak, że tutaj takie pytanie, że tak powiem, jest jak najbardziej wskazane żeby każdy sobie na nie odpowiedział, ponieważ tutaj nie ma jednorodnych odpowiedzi. I jeszcze mamy pytanie pana Konrada. Można wysłać mapy aplikacyjne na terminale Joinder? Można oczywiście na każdy terminal jon dera przenieść za pomocą pendrive. Aczkolwiek też te najnowsze rozwiązania umożliwiają wysyłkę zleceń zdalnie. Tak, że po prostu z Join Operations Center można wysłać takie zlecenie pracownikowi, który jest na polu i też to działa. Mamy to też przetestowane. Jeśli nie ma więcej pytań, to ja bardzo dziękuję za uwagę. Zapraszam oczywiście zainteresowanych do kontaktu.

I teraz przechodzimy do tej części, na którą może niektórzy czekali, czyli zapraszam wszystkich do konkursu z nagrodami. Dziękuję, powodzenia, dobranoc