Jesienne odchwaszczanie ozimin – dlaczego jest tak ważne? – POLE express Agrosimex

Zapraszamy do obejrzenia najnowszego filmu POLE express na temat jesiennego zwalczania chwastów w oziminach. Zobacz dlaczego jesienne zabiegi herbicydowe są tak ważne, oraz jakie substancje zastosować aby osiągnąć wysoką skuteczność.

Z filmu dowiesz się:
00:20 – faza wzrostu pszenicy ozimej
00:28 – pierwsze chwasty w oziminach
01:29 – jakie substancje wybrać do jesiennej ochrony herbicydowej?
02:53 – zwalczanie samosiewów rzepaku
04:48 – kompletne rozwiązanie
06:29 – chwasty trudniejsze w zwalczaniu
07:19 – kiedy stosować herbicydy?

Produkty polecane w komunikacie kupisz tutaj:
Dicurex Flo 500 SC
Premazor Sad 500 SC
Corida
Upton 050 SC
Pendigan Strong 400 SC

 

Transkrypcja

Dzień dobry państwu, Maciej Mokrzan, Agrosimex.

Dziś zapraszam do obejrzenia mojego filmu, w którym opowiem, w jaki sposób chronić zboża ozime przed chwastami.

Znajdujemy się w tej chwili na polu pszenicy ozimej. Jak widać, pszenica wyrzędowała. Jesteśmy w stanie powiedzieć, że całkiem ładne, równe schody, natomiast pierwsze chwasty się pojawiają. Musimy pamiętać o tym, że najważniejszym zabiegiem herbicydowym w zbożach ozimych jest zabieg jesienny. Wiosna powinna być tylko korektą. Wiadome jest, że czasem warunki uniemożliwiają zrobienie pełnych zabiegów w odpowiednim czasie. Późno siane pszenice nie wschodzą tak szybko, nie mamy możliwości, ze względu na warunki atmosferyczne, wjazdu w pole. Jednakże powinniśmy pamiętać, że zabieg jesienny jest najważniejszy. Pozbywamy się konkurencji chwastów od samego początku. Pozbywamy się zagrożeń związanych z utratą wody, z utratą składników odżywczych, które chwasty nam zabierają. Zabierają naszym roślinom. Dodatkowo sama konkurencja chwastów będzie powodować, że nasza roślina nie będzie odpowiednio się rozrastać. Nie będzie budować systemu korzeniowego, tylko będzie konkurować z nimi. Będzie iść w górę, zamiast przygotowywać się, budując masę do systemu korzeniowego i przygotować do spoczynku zimowego.

Jakimi substancjami jesteśmy w stanie się posługiwać? Jest ich kilka. Na pewno najbardziej już zaawansowany w latach jest chlorotoluron. Ciągle dobrze działający, substancja, którą możemy zrobić solo. Nie pozbędziemy się wszystkich chwastów, ale na pewno miotłę, przy wyższych dawkach też wyczyńca też jesteśmy w stanie zwalczyć. Co ciekawe, zwalcza również chabra. Jako jednak z nielicznych substancji bardzo dobrze sobie z nimi radzi. Chlorotoluron, na przykład w postaci produktu Dicurex, możemy zastosować, powiedzmy, na pierwszy, drugi liść właściwy. Możemy zastosować też wcześniej, natomiast jego skuteczność, aby rozszerzyć na wszystkie chwasty, potrzebujemy jakiegoś komponentu. Takim uniwersalnym komponentem jest na pewno diflufenikan, który, odkąd mocno staniał, jesteśmy w stanie dorzucać praktycznie do wszystkiego. Diflufenikan w produkcie Premazor możemy użyć w dawce 0,2; czyli wtedy będziemy mieli 100 gram czystego diflufenikanu, co nam wystarczy, żeby zwalczyć nie tylko fiołka, z czym sobie akurat diflufenikan radzi najlepiej, ale też nawet przytulię, pod warunkiem, że niezbyt duża, też różne chwasty dwuliścienne, typu jakieś rdesty, typu rumiany. Powinno być potem wszystko w miarę czysto, natomiast zagrożenie jest ze strony samosiewów rzepaku. Jeżeli samosiewy rzepaku są zbyt duże, zawsze każde rozwiązanie potrzebuje jakiegoś sulfonylomoczniku, aby zwalczyć te samosiewy. Kiedyś używało się do tego chlorosulfuronu, takiego jak produkt Glean, prawda? Natomiast w tej chwili częstsze rozwiązanie to tribenulon metylu. Tak jak kiedyś był Granstar, w tej chwili produkt, na przykład Corrida 75 WG. Tribenuron jest doskonały w zwalczaniu właśnie samosiewów, wystarczy 10, góra 15 gram. Pozbędziemy się nawet wyrośniętych samosiewów rzepaku. Jednakże on wymaga też wyższych temperatur. Jeżeli chcemy mieć produkt bardziej uniwersalny i co więcej, zwalczający większe spektrum chwastów, jako dodatek z jednej strony na samosiewy, a z drugiej strony wspierający też pozostałe substancje pod kątem innych chwastów. Możemy powiedzieć, że bardzo dobrze działa tutaj florasulam. Florasulam obecny w produkcie Upton 050, jego dodatek nie w pełnej dawce, nie w dawce 100 mililitrów, ale w połowie dawki, czyli 50 mililitrów na hektar, jest w stanie bardzo mocno rozszerzyć nasze spektrum zwalczanych chwastów, a dodatkowo jeszcze, no przede wszystkim zwalczyć te nasze samosiewy. Upton działa też w niższych temperaturach. Nawet o czterech stopniach, więc możemy nawet przy późnych zabiegach w zbożach, nie martwić się o konieczność wyczekiwania na wyższe temperatury. Innymi rozwiązaniami jest na przykład flufenacet. Flufenacet w produkcie Vulcanus 600, czyli 600 gram. Nam wystarczy dawka 0,2; 0,25. Będzie nam bardzo ładnie zwalczał chwasty jednoliścienne. W wyższych dawkach nawet jakieś wyczyńce. Dobre oddziaływanie wykazuje również na stokłosy. Do niego również możemy dodać preparat Premazor w dawce 0,2, czyli nasz diflufenikan, 100 gram czystego diflufenikanu pozwoli nam na zwalczanie praktycznie wszystkich chwastów i do tego właśnie ten komponent, czy to właśnie Corrida jako tribenuron, czy Upton jako preparat zwalczający samosiewy, plus rozszerzający właśnie spektrum pozostałych chwastów tak uzupełniająco. Jaki moment wybrać na zastosowanie naszych herbicydów. No wiadomo, każdy możliwy. Niektórzy będą starali się wjechać w to pole bezpośrednio po siewie, przed wschodami jeszcze. Ma to sens, szczególnie w przypadku trudności z rozłożeniem prac polowych, po drugie ze względu na to, że mamy wilgoć, po ruszeniu gleby przy siewie wykorzystujemy wilgoć, a wilgoć jest bardzo potrzebna właśnie do zabiegów herbicydowych, takich doglebowych. No, trzeba pamiętać, że praktycznie wszystkie nasze produkty jesienne mają działać przez cały okres jesienny, zimowy i jeszcze wiosenny, więc to jest silnie trzymająca doglebówka. Możemy to wesprzeć jeszcze dodatkowo adiuwantem doglebowym, co jest bardzo celowe, produkt Remix, 0,2-0,4 litra na hektar pozwoli na utrzymanie tych naszych substancji w głównej warstwie gleby i nie dopuści do, na przykład, przemywania przez deszcz. Utrzymuje też lepszą skuteczność w przypadku suszy. Jest bardzo istotne, żeby pamiętać tutaj o zastosowaniu takiego adiuwantu.

Jeżeli chodzi o partnera do flufenacetu, jest nim właśnie diflufenikan, jako najbardziej taki wygodny. Dwie setki diflufenikanu, do tego coś na samosiewy i mamy piękny zabieg skuteczny.

W przypadku trudniejszych chwastów zalecamy też zastosowanie pendimetaliny. Tak jak kiedyś w preparacie, na przykład, Maraton, 1000 gram czystej substancji pendimetaliny będzie nam bardzo ładnie wspierać też działanie na chwasty dwuliścienne, ale przede wszystkim zwalczy nam też wszystkie części chwastów jednoliściennych, wspomoże, na przykład, w trudnych chwastach typu stokłosy i będziemy mieli komplet, tak naprawdę, zrobiony na polu. Czyli flufenacet, pendimetalina, powiedzmy, w produkcie Pendigan Strong, to jest cztery setka, więc 2-2,5 litra i mamy piękny zabieg z dodatkiem jeszcze odrobiny właśnie tribenulonu bądź tego florasulamu, aby pozbyć się samosiewów, jeśli jest taka konieczność.

Moment kolejny, moim zdaniem najlepszy do zastosowania wszystkich herbicydów to jest szpilka. Pierwszy liść pszenicy. Dlaczego? Wtedy kropla, która spada, na pewno nie będzie osadzać się na liściach zboża. Spłynie po nim, więc nie będziemy mieli ewentualnych wpływów fito. Fito nie powinno następować, chyba że są duże różnice amplitudy temperatur dzień-noc. Natomiast jeżeli mamy szpilkę, na pewno będzie duży mniejszy wpływ. Nie zostanie ta substancja pobrana. Po drugie, w momencie, kiedy mamy szpilkowanie, widzimy też rzędy. Widzimy ścieżki, wiemy, jak jechać, jak operować opryskiwaczem. Jest to na pewno ułatwienie. Kolejna sprawa to są chwasty. Myślę, że to jest determinująca wszystko, bo skuteczność zabiegu jest wtedy, kiedy wykorzystujemy wszystkie możliwości zadziałania danym substancjom aktywnym. Nasze substancje działają w większości od korzenia, od gleby. Natomiast mimo wszystko każda z nich po trochu, czasem to jest 5%, czasem to jest 20%, działa też nalistnie, więc automatycznie, jeżeli mamy małe siewki chwastów, one będą cierpieć nie tylko od tej substancji, którą pobiorą przez korzenie, ale też z naszym zabiegiem nalistnym. To, co uderzy w nich na liść, co przyjmą przez liście. Jest to bardzo istotne, bo mamy dzięki temu dużo wyższą skuteczność.

Polecam państwu zabiegi herbicydowe jesienne, proszę o tym pamiętać. Zapraszam do oglądania naszych następnych filmów. Pozdrawiam.