Efektywne nawożenie startowe i azotowe buraka cukrowego – Konferencja Rolnicza

Zapraszamy do obejrzenia III części Konferencji Rolniczej z dnia 15.02.2023 r., która była poświęcona uprawie buraka cukrowego.

Temat: Efektywne nawożenie startowe i azotowe
Prelegent: Krzysztof Zachaj, Dyrektor Działu Nawozów

Z filmu dowiesz się:

00:38 – regulacje prawne dot. stosowania nawozów

03:18 – ważne aspekty w nawożeniu buraków cukrowych

08:19 – rola próchnicy

09:52 – aktywacja życia biologicznego w glebie

10:33 – rola kwasów humusowych – Rosahumus

16:39 – analiza gleby

18:24 – potas – najważniejszy składnik w buraku cukrowym

20:50 – nawożenie startowe: Microstar PZ i PMX

28:12 – metody zrównoważonego nawożenia azotem

Transkrypcja:

Dzień dobry, Krzysztof Zachaj. Witam państwa serdecznie na dzisiejszym webinarze.

Mnie przypadł w udziale dzisiaj temat nawożenie startowe oraz innowacyjne metody nawożenia azotem buraków cukrowych. Chociaż powiem też troszkę więcej o tych tematach, które z tymi tematami się wiążą, czyli poprawa żyzności gleby oraz na koniec też kilka takich wyników doświadczeń pokażę. To, co mówi tutaj pan profesor Artyszak o stosowaniu symulatorów i nawozów z krzemem, to, co my też jako firma pracujemy.

Proszę państwa, żyjemy w bardzo ciekawych czasach, niestety coraz szybciej wszyscy, ale też i te wszystkie regulacje prawne, które dotyczą stosowania nawozów, jest ich coraz więcej i niestety to też powoduje, że musimy się do tych regulacji prawnych dostosować, czyli pierwszą to jest tak zwana dyrektywa Nec, czyli tak naprawdę to zmniejszenie zanieczyszczenia wód gruntowych związkami azotu, czyli zakaz stosowania nawozów azotowych w tym okresie od listopada do końca lutego. Teraz to się zmienia, ale to jest jeden z tych przepisów. Drugi to jest przepis, tak zwana dyrektywa Nec. Ona też obowiązuje od 1 sierpnia 2021 roku, czyli zakaz stosowania mocznika bez inhibitora lub otoczki, który obowiązuje, ale wiemy dzisiaj, szczególnie przy tych wysokich cenach, że teraz ten mocznik, ceny gdzieś tych nawozów pospadały, dużo jest mocznika bez inhibitora i jak do tego podejść. No i to, co będzie, myślę, że takim najważniejszym przepisem, który wchodzi w życie przez Unię Europejską, czyli Polski Zielony Ład, czyli zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych z rolnictwa, ponad 55% od 2030 roku, a przekłada to się też na zmniejszenie zużycia nawozów o 20%. Ktoś by powiedział, że paradoksalnie ten ostatni element, czyli zmniejszenie nawozów o 20% już został zrealizowany w tamtym roku, bo wielu rolników ograniczało zużycie nawozów z racji bardzo wysokich cen i tutaj tak możemy rzeczywiście z tym się zgodzić, że ten trend ma miejsce i wiele gospodarstw ograniczało, ale bardzo ważną rzeczą jest to, żeby jeżeli ograniczamy zużycie nawozów, żeby robić to naprawdę z głową, bo oczywiście pieniądze są tu najważniejsze w tym wszystkim, ale też są pewne technologie nawożenia. Poprawa żyzności gleby, mikrobiologiczne produkty, które będą wpływały, że jak zredukujemy zużycie nawozów, nie zanotujemy spadku plonu czy poprawimy Jeszcze jeden element, który utrudnia wielu rolnikom życie, szczególnie, kiedy wchodziły te przepisy, czyli przepisy prekursory materiałów wybuchowych. Wszystkie produkty, nawozy azotowe zawierające w swoim składzie powyżej 16% azotu, formy azotanu amonu musiały podlegać takim oświadczeniom, które każdy rolnik musi podpisywać i to rzeczywiście sporo problemów stwarzało. I też dalej te przepisy obowiązują, i trzeba je egzekwować. To, co jest bardzo istotne.

Burak cukrowy jak doskonale państwo wiecie, uprawiacie, to większość z was na pewno buraki przez lata, doskonale wiecie, że jest to uprawa, która ma ogromny potencjał plonotwórczy, ale też i ogromne potrzeby pokarmowe. I tutaj nie da się buraka oszukać, dać mu mało nawozów i oczekiwać, że uzyskamy plony 80%, czy nawet tak jak było w tamtym roku nawet w wielu gospodarstwach było blisko 100 czy powyżej 100 ton. Bez tego schabowego, jak ja to mówię, burak nie wyda tego plonu. Dlatego wszystkich, żeby szczególnie w tych czasach, kiedy te nawozy były drogie, one trochę staniały dzisiaj na szczęście, ale w dalszym ciągu są dosyć wysokie, koszt nawożenia buraka cukrowego z racji jego potrzeb. Najważniejszą rzeczą, zawsze to namawiam, od tych 30 lat, kiedy zajmuję się doradzaniem czy szefowaniem teraz firmie Agrosimex, działowi nawozów, zawsze analiza gleby powinna być podstawą, bo wtedy można naprawdę dużo pieniążków zaoszczędzić albo dać te składniki, których naprawdę nam brakuje. Druga rzecz, dobre przygotowanie stanowiska przed siewem, odczyn, poprawa żyzności gleby, poprawa struktury gryzałkowatej. Burak jest uprawą wymagającą dobrych gleb, dobrego odczynu gleby. Tak że tutaj nie uzyskamy wysokich plonów na glebach kwaśnych, ubogich w próchnicę i ubogich, jak próchnica ma, zawartość próchnicy to też takie gleby niestety mają tendencję do tego, że ta woda z opadów na glebach żyznych jest zatrzymywana, a na glebach ubogich w próchnicy niestety ta woda szybko przelatuje. I to, co jest bardzo istotne, burak cukrowy też, żeby uciec przed ewentualną suszą, ważne jest, żeby ten system korzeniowy fajnie się rozwijał od samego startu, czyli nawożenie startowe jest tu bardzo istotnym elementem. Coraz wcześniej, jeżeli lato, pogoda pozwalała, wchodziło się w wielu miejscach Polski z siewami buraka, w drugiej połowie marca i wtedy ten burak korzysta z wilgoci, która jest, ale też do dobrego rozwoju potrzebuje dobrej temperatury, żeby ta gleba się troszkę nagrzała, żeby ten fosfor był pobierany, tak że ten start jest tu niezmiennie istotny. I to, co już powiedziałem wcześniej, nie da się uzyskać wysokich plonów, jeżeli nie zapewnimy dobrego poziomu nawożenia. A co się z tym wiąże, niestety te koszty nawożenia są dzisiaj największym czynnikiem kosztotwórczym i tutaj ważne jest, żeby dawać tyle, ile potrzeba, pod ten zaplanowany plon. I to, co jeszcze bardzo istotne, zdrowe liście. To jest czynnik, to jest fabryka, która nam produkuje zdrowy liść, dużą zawartość chlorofilu, sprawna fotosynteza, wysoka produkcja asymilatów, gromadzenie cukrów, także też to są te czynniki, które będą nam wpływały na wysoką plonu i na parametry jakościowe tego plonu, a dzisiaj cukrownie płacą nam za zawartość cukru, a nie tylko za sam plon korzeni. I dwa ważne mikroelementy, boryn, mangan, które są niezbędne dla prawidłowego wzrostu buraków cukrowych, gromadzenie cukrów i to, co mówi pan profesor Artyszak, jeszcze krzem tutaj dochodzi do tego wszystkiego, tak że to są te czynniki, o których rzeczywiście dzisiaj moglibyśmy mówić dużo, dużo dłużej niż, niż już tutaj mamy zaplanowany ten czas webinaru. To, co ja zawsze mówię od kilku lat, to są badania jungowskie, gdzie z racji przebiegu pogody. Mamy coraz, nasze gleby w Polsce ulegają bardzo silnej degradacji. Nawet w tym roku zima, praktycznie tej zimy nie ma. Mieliśmy, na szczęście w grudniu około dwóch tygodni leżał śnieg na wschodzie Polski, tak pół Polski było przykryte śniegiem. Teraz trochę w lutym spadło śniegu kilka dni, kilka dni z mrozem, ale większość, cały przecież listopad bardzo ciepły, grudzień też w miarę ciepły, styczeń bardzo ciepły. Przecież 1 grudnia mieliśmy, nawet 1-2 mieliśmy temperatury plus 18, prawie 19 stopni na plusie, a nie na minusie i to powoduje, że w tym okresie spoczynku zimowego procesy mikrobiologiczne w glebie zachodzą cały czas i ta próchnica, substancja organiczna, która w tej glebie jest, w tym okresie spoczynku roślin, tych ozimych, a na tych glebach, na których nie są zasiane rośliny, ta próchnica jest stracona, mikroorganizmy ją przetwarzają. Z jednej strony jest to później z korzyścią, bo są uwalniane mikroskładniki pokarmowe, ale tej próchnicy tracimy. Jeżeli nie ma możliwości, nie ma w gospodarstwie produkcji zwierzęcej, nie są wnoszone nawozy zielone, naturalne, czy przerywane jakieś nawozy na polu, to jednak musimy robić wszystko, żeby zapobiec tej degradacji i stypowieniu naszych gleb, dlatego że rocznie, widzicie państwo, szczególnie na Dolnym Śląsku, południowo-zachodnia Polska, gdzie jest najcieplej, te ziemie są najlżejsze, te straty próchnicy są największe. Nawet w niektórych latach te straty mogą dochodzić do jednej tony próchnicy, substancji organicznej rocznie. Jeżeli tej substancji nie wnosimy, to niestety im będzie to dłużej trwało, tym potencjał tej gleby będzie nam spadał.

Dlaczego ta próchnica jest taka istotna? Właściwości fizyczne, chemiczne gleby, lepsze pobranie składników pokarmowych, zmniejszenie antagonizmu jonowego pomiędzy poszczególnymi składnikami pokarmowymi i to, co tu jest bardzo istotne, każdy 1% próchnicy zatrzymuje do 160 metrów sześciennych wody z opadów. To, co jest bardzo istotne, i ta woda jest później dłuższy okres czasu dostępna do roślin uprawnych, jeżeli mamy gleby ubogie w próchnicę, do tej wody rośliny mogą zatrzymać zamiast 160, około 30-40 metrów sześciennych, czyli tutaj szybciej te rośliny będą odczuwały deficyt wody, jeżeli, a to, co już mówił pan profesor Artyszak, nasze zasoby wody są małe. Coraz częstsze mamy okresy suszy, często jest tak, że nie pada miesiąc czy nawet sześć tygodni i są rejony, że nie spada kropla deszczu i to też powoduje, że uzyskiwane plony są dużo niższe. A jakby była większa zawartość próchnicy, wtedy ta woda byłaby dla roślin bardziej dostępna i byłby krótszy okres tego deficytu. I to, co jeszcze bardzo istotne, próchnica potrafi zmagazynować cztery do dwunastu razy więcej składników pokarmowych niż sama waży, tak że to też jest część mineralna i to jest bardzo istotny element, dlatego że też w procesie mineralizacji uwalniane są składniki pokarmowe, głównie azot, ale nie tylko. Tak samo fosfor, potas. I na lepsze podniesienie aktywności mikrobiologicznej gleby próchnica, substancja organiczna to jest najlepsza pożywka dla wszystkich mikroorganizmów glebowych.

Tak że to jest bardzo istotne. I tutaj, żeby nie być gołosłownym, mamy jedno z naszych doświadczeń, które robiliśmy już kilka lat temu, gdzie państwo, tam, gdzie był stosowany Rosahumus, który zawiera kwasy humusowe, najważniejszy składnik próchnicy. Liczebność ogólna mikroorganizmów glebowych zastała prawie sześć razy. Tak że jest to bardzo fajny sposób na poprawę tej sprawności biologicznej gleby. Mikroorganizmy wpływają na przemiany fosforu, na przemiany azotu tak samo, tę równowagę azotu, też są bakterie, które wiążą azot z powietrza, azotobacter chociażby, który tutaj jest naturalny azotobacter vinelandii żyje w naszych glebach, ale o tym powiem jeszcze troszkę później. Tak że wiecie państwo, że kwasy humusowe są bardzo istotnym składnikiem.

Wpływają na lepszy rozwój systemu korzeniowego, na wymianę jonową pomiędzy kompleksem absorpcyjnym, roztworem glebowym, a strefą włośnikową systemu korzeniowego, tak że to też jest bardzo istotny element, który będzie nam wpływał na lepsze pobieranie składników pokarmowych i te przemiany biochemiczne zachodzące w glebie będą dużo szybsze i rośliny mogą wtedy od samego startu pobierać dużo więcej składników pokarmowych. I to, co bardzo istotne, kwasy humusowe wpływają nam też na przemiany fosforu, dlatego że zapobiegają uwstecznianiu związków fosforu na glebach kwaśnych, ale też i świeżo po zwapnowaniu, tak że tam, gdzie będziemy mieli gleby zasobne w próchnicę, ten problem z niedoborem fosforu, z jego uwstecznianiem jest mniejszy i to, co szczególnie w tym okresie teraz zimowym, tego śniegu było trochę, są jeszcze większe opady deszczu. Wiadomo, w naszych warunkach klimatycznych średnie opady kiedyś w Polsce wynosiły około 600 milimetrów. Teraz często w wielu regionach jest to już nawet poniżej 500, ale jednocześnie mamy takie okresy, że przechodzą opady burzowe, że w ciągu godziny czy pół godziny potrafi spaść nawet 60-80 milimetrów deszczu i wtedy na glebach lżejszych ten deszcz wypłukuje nam w głąb gleby lub w tym okresie zimowym, kiedy jest tych opadów więcej, też te składniki pokarmowe mogą być wypłukiwane głębiej. Burak cukrowy akurat dzięki budowie swojego systemu korzeniowego, z tego azotu, czyli składników z głębszych warstw gleby skorzysta, ale nie wszystkie rośliny tak głęboko się korzenią jak burak i tutaj ten problem jest niestety dużo większy. I to, co powiedziałem, korzyścią z procesu mineralizacji próchnicy jest to, że uwalniane są składniki pokarmowe, czyli mamy tutaj głównie azot, ale zobaczcie państwo, jeżeli mamy tę zawartość, to są dane opracowane przez Unię Europejską i jeżeli ta zawartość próchnicy wynosi około 1%, to na glebach ciężkich mamy 40 kilogramów w ciągu roku, do 50, na glebach średnich 60, na glebach lekkich może być uwolnionych do 70 kilogramów, ale jeżeli tej próchnicy będzie, załóżmy, tak jak tutaj mamy na Lubelszczyźnie w niektórych regionach, na czarnoziemach, powiedzmy nawet około 3%, tego azotu już może być uwolnionego dwa razy więcej, czyli też warto wtedy, znając zawartości, te procesy biologiczne, ten mechanizm uwalniania się tego azotu, przemiany, mineralizację próchnicy, możemy te zawartości azotu uwzględnić w całym bilansie nawożenia i o takie dawki tego azotu zmniejszyć nawożenie mineralne. To jest niezmiennie istotne. Dlatego tutaj kwasy humusowe zawarte w produkcie naszym RosaHumus wpływają na na strukturę gleby, na życie biologiczne, ograniczenie strat składników pokarmowych i tworzą taki ten magazyn życia dla roślin, który będzie nam w całym okresie wegetacji procentował, bo dostarczał składniki pokarmowe dla dobrego rozwoju roślin. I Rosahumus jest to produkt pierwszy, który rejestrowaliśmy w Agrosimexie. Był to w ogóle jeden z pierwszych produktów zawierających kwasy humusowe na rynku, jest na rynku obecny już 16-17 lat i dalej jest to jeden z najpopularniejszych produktów tego typu. Zalecana dawka jest to trzy do sześciu kilogramów w formie oprysku doglebowego, przed siewem buraków cukrowych czy siewem innych upraw rolniczych, tak że tutaj polecam go. Jak widzicie państwo, daje nam ogromne korzyści. Możemy, stosując Rosahumus, to, co mówiłem, że poprawia się wykorzystanie składników pokarmowych, które są w glebie, tych rezerw glebowych. I rzeczywiście my przez lata badaliśmy Rosahumus, jeżeli chodzi o różne poziomy nawożenia w buraku cukrowym, w IHAR-rze w Bydgoszczy. Jak widzicie państwo, mieliśmy też takie kombinacje, że dawaliśmy jedną drugą nawozów azotowych, plus Rosahumus. Uzyskiwaliśmy plony praktycznie takie same jak na obiekcie kontrolnym, w którym było stosowane pełne nawożenie MPK. A gdy dawaliśmy Rosahumus do pełnego nawożenia mineralnego, te plony też były dużo wyższe, ponad 10%, tak że daje to wymierne korzyści, jeżeli są trudniejsze czasy. Stosując Rosahumus możemy ograniczyć nawożenie mineralne, a jeżeli są dobre lata, koniunktura się poprawia, i warto inwestować w ten burak, bo są dobre ceny, to wtedy rzeczywiście Rosahumus dodawać do nawozów mineralnych, bo będzie to wpływało nam na lepsze i wykorzystanie, i zwiększenie plonu, parametru zawartości cukru, bo wiecie państwo, że ten plon cukru technologicznego, tu, gdzie jest stosowany Rosahumus, też był dużo wyższy niż na kontroli przy pełnym nawożeniu mineralnym. Jeszcze doświadczenie z tamtego roku chciałem pokazać, gdzie rzeczywiście tutaj mieśmy takie badania, gdzie stosowaliśmy Rosahumus w pełnym nawożeniu mineralnym, i w nawożeniu zredukowane dawki nawozów NPK do 50% i zobaczcie państwo, że wysokość plonu, który uzyskaliśmy przy zredukowanej dawce nawozów NPK w tamtym roku, gdzie wielu rolników robiło te oszczędności, bo nawozy były bardzo drogie i z początku perspektywy uprawy, opłacalności buraka były też tak średnie, bo te ceny wyjściowe były około 26 euro. Dopiero później te ceny kroczyły, prawda, i wielu rolników zaryzykowało jednak, że zostaje przy uprawie buraka i okazało się to dobrą decyzją, bo końcowy wynik był bardzo dobry, ale tutaj stosowanie Rosahumusu pozwalało nam tę opłacalność jeszcze poprawić, bo uzyskiwaliśmy wyższe plony korzeni buraka i wyższe plony cukru niż na pełnym nawożeniu mineralnym. Tak że jest to doskonały sposób na to, żeby tę opłacalność uprawy poprawić. I to są takie zdjęcia z tego doświadczenia. Wiecie państwo, różne kombinacje, tak wyglądały korzenie buraka, tak że naprawdę przy Rosahumusie te korzenie były bardzo duże i to wpływało nam na zwiększenie tego plonowania.

I to, co powiedziałem państwu wcześniej, analiza gleby. My tutaj głównie pracujemy, odkąd w naszej firmie, przy naszej firmie powstał taki instytut agronomiczny Ferdico. Korzystamy z analiz, wykonujemy bardzo dużo analiz gleby, ale ja jestem zwolennikiem wykonywania analiz metodą ogrodniczą. Gdzie możemy , ta metoda nam określa zawartości składników pokarmowych i pH w wodzie, nie w kwasie solnym tak jak przy metodzie Egnera, i te możliwości analiz są szersze, bardziej dokładne może i tak już tutaj metodę przyjęliśmy, i daje nam to takie porównanie, że nie da się, bo czasami mamy pytanie, żeby podać średnie dawki nawozów. Ja tego unikam, dlatego że jak państwo widzicie, mamy dwa różne pola i różnice zawartości składników pokarmowych są ogromne. Na tym polu pierwszym mamy chociażby fosfor. Bardzo niska zawartość, na polu drugim tego fosforu było prawie dziesięć razy więcej. Zawartość potasu, tak samo jest tutaj bardzo różna. Tu podobna zawartość jest azotu, ale też to, co bardzo istotne, zobaczcie państwo zawartość wapnia. O wapniu mówimy głównie pod kątem odczynu gleby, ale ja naprawdę od bardzo dawna, od kilkunastu, prawie 20 lat, odkąd pracuję w Agrosimexie, mówimy o wapniu jako składniku odżywczym. I burak też tego wapnia potrzebuje. Nie są to takie ilości jak rzepak, który pobiera wapnia więcej nawet niż potasu, ale burak też potrzebuje około 200 kilogramów wapnia, tego odżywczego do budowy korzenia, budowy liści i widzicie państwo, że tego wapnia w glebie będzie bardzo mało. To też będzie wpływało nam na wzrost całej rośliny.

Ale głównie to w buraku potas jest najważniejszym składnikiem, bo burak, wiadomo, tego potasu pobiera najwięcej. Przy takich średnich plonach około 60 ton, 70, to pobranie, kumulacja potasu, to jak widzicie państwo, w ciągu, burak cukrowy to dochodzi do 450 kilogramów. Ale w tamtym roku, przynajmniej w części Polski mieliśmy plony sięgające stu czy więcej ton korzeni z hektara, i wtedy to pobranie, ta kumulacja tego potasu była jeszcze dużo wyższa. Należy wziąć to pod uwagę przy bilansie nawożenia pod daną uprawę w tym roku, bo jeżeli było plonu około stu ton, to przy średnim pobraniu na tonę około sześciu kilogramów potasu te buraki mogły pobrać nawet do 600 kilogramów potasu z hektara. Wiadomo, że część, liście nawracają na pole, są przerywane, to część tego potasu wróci, ale jeżeli są jeszcze na kiszonkę, na paszę dla bydła, to wtedy to wszystko z pola wyjeżdża i tu rzeczywiście to pobranie będzie bardzo duże i trzeba to uwzględniać przy nawożeniu rośliny następczej. Fosfor, azot, też wiecie państwo, burak pobiera do 300 kilogramów azotu. Oczywiście ostatnie zalecenia naprawdę od dziesięciu czy więcej lat w buraku, są takie, żeby tego azotu ograniczyć dawki do 100-130 kilogramów na hektar, bo chodzi o to, że nadmierne nawożenie azotem obniża wydajność technologiczną cukru. Powstaje ten azot alfaminowy, który utrudnia pozyskiwanie cukru i tutaj jest to niepożądane, ale z drugiej strony też jak zbilansujemy sobie, na glebach lepszych jest uprawiany burak, proces mineralizacji, tak że nawożenie mineralne plus nawożenie, rezerwy glebowe lub nowa technologia, nawożenie mikrobiologiczne będzie nam pozwalało ten burak dobrze zaopatrzyć w azot i uzyskać wysokie plony. No i tutaj fosfor jeszcze jest ważnym składnikiem pokarmowym, szczególnie na wzroście. Wiadomo, że pobranie fosforu jest dużo mniejsze, ale też na jedną tonę buraków potrzeba około 1,8-2 kilogramy fosforu, czyli jeżeli plon będzie wysoki, też nam potrzeba do prawie 150-200 kilogramów fosforu. Magnez, już tutaj mniejsze potrzeby są, około stu kilogramów na hektar.

I to, co było tym pierwszym elementem mojego tematu wystąpienia, to nawożenie startowe. Firma Agrosimex, byliśmy pierwszą firmą w Polsce, która wdrażała nawożenie startowe, nawozami Microstar w uprawie kukurydzy, buraków cukrowych. To był rok 2007. Dzisiaj tych produktów na rynku jest całkiem sporo. Trochę w ostatnich latach, kiedy nawozy fosforowe były tanie, trochę nastąpił taki odwrót może, że zniechęcenie wielu rolników od tej technologii i uważam, że w tych czasach wysokich cen nawozów, także fosforowych warto do tej technologii wrócić, reaktywować w tych gospodarstwach, które zaniechały, z dwóch powodów. Po pierwsze naprawdę ta technologia jest bardzo skuteczna. Szczególnie kiedy trafiamy na lata zimne wiosny. Fosfor, doskonale państwo wiecie, że fosfor jest tym składnikiem, który jest pobierany w wyższych temperaturach. Do temperatury 12 stopni Celsjusza fosfor jest pobierany bardzo słabo. I tutaj to jest bardzo ważny element, to też powoduje, że jak jest niska temperatura powietrza, gleby, rośliny, słabo się rozwija system korzeniowy, a fosfor jest pierwiastkiem bardzo mało ruchliwym w glebie. I to zobaczcie państwo, jeżeli mamy niskie temperatury, to wtedy to tempo rozwoju systemu korzeniowego jest bardzo słabe. I my przez lata na tym się skupialiśmy, że kukurydza, burak cukrowy, fosfor przemieszcza się bardzo słabo w glebie. Żeby rośliny mogły pobrać jon fosforowy, strefa włośnikowa powinna się praktycznie stykać z jonem fosforanowym, żeby można go było pobrać. Jeden-dwa milimetry. Jeżeli ta granulka stosowanego fosforu na całą powierzchnię gleby będzie, ich jest mało, to wtedy to tempo pobrania jest mniejsze i na początku, kiedy system korzeniowy jest jeszcze słaby, ten korzeń się gorzej rozwija. I przez lata tak nam się wydawało, że to jest główny cel stosowania nawozów tego zlokalizowanego nawożenia z racji niskich temperatur. Wiosną lepsze pobieranie. I to jest wszystko prawda. Więc zobaczcie państwo, na tym slajdzie na dole mamy jeszcze jeden element, że temperatura gleby, jeżeli przekracza 20 stopni Celsjusza, to wydawało się w Polsce do 2015 roku, tak na dobrą sprawę, że jest to, nigdy się nie zdarzy, że temperatura gleby będzie poniżej 20 stopni Celsjusza na takiej głębokości 20 centymetrów, ale rok 2015, szczególnie ten sierpień, to, co już mówił pan profesor Artyszak, że sierpień był wtedy tragicznym miesiącem. Pamiętam, w sierpniu 2015 roku było 20 dni po raz pierwszy w historii pomiarów ostatnich latach, kiedy temperatura przekraczała 30 stopni Celsjusza, powietrza. I to powodowało, że te gleby też się nagrzewały i przy takim silnym nagrzaniu aktywność systemu korzeniowego spada i jeżeli on był zbudowany słaby na początku, to wiadomo, te korzenie obumierają, nie powstaje nowa strefa włośnikowa, nie przybywa tych korzeni i rzeczywiście to odbijało się bardzo drastycznie na plonowaniu i buraków cukrowych, i kukurydzy, czyli upraw o długim okresie wegetacji. I sposobem na tego typu problemy, na poprawę dostępności tego fosforu, jego lepsze wykorzystanie przez kukurydzę, przez buraki cukrowe czy rzepak siane w szerokich rzędach jest nawożenie zlokalizowane startowe nawozami w postaci mikrogranulatu. Nawóz typu Microstar PZ czy PMX, bo tutaj PMX jest to nawóz, mają te same podobne zawartości azotu i fosforu, PMX zawiera cały zestaw mikroelementów, jest bardziej dedykowany pod buraki cukrowe, a PZ zawiera 2% cynku, bardziej pod kukurydzę. I dzięki temu, że zarazem w momencie siewu, który widzieliście państwo, te dozowniki do aplikacji razem z siewem punktowym, te mikrogranulki padają koło nasion czy kukurydzy, czy buraków cukrowych, czy rzepaku, są w pełni bezpieczne dla kiełkujących nasion i rośliny mogę korzystać od razu z azotu, fosforu, siarki czy magnezu, i mikroelementów podanych w tych nawozach od momentu kiełkowania. A fosfor byłby dopiero dostępny, jakby ten system korzeniowy się rozwinął nam na dwa centymetry, wtedy dopiero by ten system korzeniowy dosięgnął ten fosfor. A tak mamy go od razu od samego początku. I żeby nie być tu gołosłownym, badaliśmy w tych latach 2010-2014, bardzo dużo doświadczeń robiliśmy, kiedy wdrażaliśmy technologię nawożenia startowego i zobaczcie państwo, że zredukowanie nawożenia startowego, 20 kilogramów Microstaru na hektar, robiliśmy różne kombinacje, i dawaliśmy 30% fosforu, i 50% fosforu, plus Microstar, i uzyskiwane plony były często wyższe niż pełne nawożenie NPK, który stosowaliśmy. A stosując, bo ktoś, często słyszymy, a te mikrogranulaty są drogie, że tego. Tylko, że jak zliczymy ten bilans, że możemy dać 50% mniej fosforu, to koszt zastosowania mikrogralunatów typu Microstar PZ czy PMX wcale nie jest wyższy. Jeżeli mamy te aplikatory, nie ponosimy żadnych dodatkowych kosztów z aplikacją tego nawozu, bo stosujemy ten nawóz w momencie siewu buraka cukrowego. Przekłada to się, jeżeli mamy dobry start roślin, przekłada się to na lepszy rozwój. Później często jest tak, że wiosną mamy tej wilgoci jeszcze pod dostatkiem, ale niestety w późniejszych okresach wegetacji tej wody często brakuje, a burak jak zbuduje silny system korzeniowy na początku, będzie mógł czerpać i z wody, i ze składników pokarmowych zgromadzonych głębiej. Jeszcze inne wyniki doświadczeń, też widzicie państwo taki sam układ, minus 30% fosforu i minus 50%, plus Microstar, i praktycznie też uzyskiwaliśmy plony wyższe niż na kontroli, gdzie było zastosowane pełne nawożenie NPK. I to, co jeden taki komentarz, tu akurat może kukurydza, ale doświadczenia robiliśmy w kukurydzy, zobaczcie państwo. Wprowadzenie… Komentarz profesora Potarzyckiego w sprawozdaniu z doświadczeń, że wprowadzenie do systemu nawożenia nawozu Microstar PZ lub PMX, tak jak w burakach, pozwala na osiągnięcie większych plonów, nawet w warunkach ograniczonych, zalecanych dawek fosforu do 75%. A zredukowanie dawek fosforu do 25% nie ma wpływu na wysokość plonu kukurydzy czy buraków cukrowych. Tak że rzeczywiście nawożenie startowe jest niezmiernie efektywnym sposobem aplikacji, a też to, co już nie chcę państwa martwić, ale jak mamy dyrektywę azotanową, dyrektywę Nec, w Unii Europejskiej są kraje, gdzie za wysobności fosforu w glebach są bardzo wysokie i są też prowadzone jako jeden z elementów Zielonego Ładu, też są prowadzone prace nad tym, żeby poprawić, ograniczyć zanieczyszczenia wód związkami fosforu i też prawdopodobnie w najbliższym czasie zostanie wprowadzona dyrektywa fosforanowa, która będzie nakazywała albo to nawożenie zlokalizowane, bo jak widzieliście państwo, w Polsce jest to… No, niezbyt dużo rolników stosowało tę technologię, ale w Europie czy na świecie naprawdę jest to powszechnie stosowana technologia stosowania nawozów fosforowych.

I dochodzimy do tematu nawożenia azotem. Azot to jest najważniejszy składnik pokarmowy. Ma największy wpływ na plonowanie wszystkich upraw, także i buraka, chociaż jak widzieliście, to pobranie tego azotu jest mniejsze niż potasu. Ale to, co jest najważniejsze, żeby dobrze nawozić azotem, trzeba zbilansować nawożenie azotem i pozostałymi składnikami pokarmowymi, bo to też nie jest tak, że jak damy azotu pod dostatkiem, czy damy go więcej, a ograniczymy nawożenie potasem, czy siarką, czy wapniem, czy mikroelementami typu molibden, czy mangan, to wtedy ten azot będzie wykorzystywany Niestety nie. Druga rzecz, inhibitory. Od jakiegoś czasu, wiadomo, mamy dyrektywę Nec, która nam nakazuje stosowanie mocznika z inhibitorem lub otoczkowanego, ale też w gospodarstwach, w których stosuje się RSM od lat mamy w ofercie nawóz, siarczan wapnia, doskonały stabilizator azotu, który zmniejsza straty gazowe, zapobiega stratom tak samo poprzez wypłukiwanie tego azotu i ostatnim elementem, a takim inhibitorem, który mamy w ofercie, jeżeli rolnik kupi nawóz, mocznik bez inhibitora, mamy inhibitor CroxX, inhibitor ureazy 25, który zawiera inhibitor MBPT. Doskonale się sprawdza, jest to produkt niemiecki, doskonałej jakości i rzeczywiście zmniejsza nam straty tego azotu, straty gazowe o 30% i więcej, w stosunku do mocznika niestosowanego, na który nie był aplikowany ten inhibitor. I ten element, który dzisiaj druga cześć, nienawozowe źródła azotu. O jednej powiedziałem, czyli mineralizacja próchnicy, mamy tutaj źródła azotu, które, jeżeli ktoś pracował przez lata, to tutaj jest ta gleba wzbogacona, ma dość próchnicy i ją uzupełniamy substancją organiczną, to ten azot będzie docierał na pole. Ale drugim sposobem jest stosowanie produktów mikrobiologicznych. Jak już powiedziałem wcześniej, w naszych warunkach bakterie glebowe azotobacter żyją, ale też są różne gatunki azotobactera. Nasza firma od 2014, prowadziliśmy badania nad wprowadzeniem do sprzedaży produktu mikrobiologicznego, zawierającego bakterie azotobacter. Na początku vinelandii, później azotobacter salinestris. Od 2021 roku mamy, jest to jedyne na dzień dzisiejszy praktycznie produkt w Polsce, który jest zarejestrowany, który zawiera bakterie azotobacter salinestris, szczep CECT 9690. Wyizolowany, najnowsze osiągniecie takie tego postępu biologicznego, technologicznego, produkt zawiera bakterie, oprócz tego żelazo, mangan, substancję organiczną. To, co jest istotne, zalecana dawka to jest 25 do 50 gram, chociaż w naszych warunkach sprawdzaliśmy przez lata, polecamy tę dawkę. Przede wszystkim 25 gram. Jeden lub dwa zabiegi, szczególnie te dwa zabiegi polecamy w uprawach ozimych, rzepak, zboża ozime, gdzie jeden zabieg jesienią, drugi zabieg wiosną. W uprawach jarych, tak samo i w buraku cukrowym naprawdę bardzo efektywny jest jeden zabieg 25 gram na hektar. To, co istotne, Rhizosum N Plus posiada świadectwo kwalifikacji do stosowania w rolnictwie ekologicznym. I tutaj, żeby nie być, skąd mówimy, to, jak państwo, część z państwa stosowała pewnie w tamtym roku, bo przy wysokich cenach nawozów widzieliśmy bardzo duże zainteresowanie i stosowanie naszego produktu, ale też patrząc na te wytyczne Polskiego Zielonego Ładu, z tych produktów na dobrą sprawę już nie zrezygnujemy, bo one rzeczywiście, jest to jeden z elementów, żeby ograniczyć zużycie nawozów mineralnych, a jak widzicie państwo, stosowanie Rhizosumu pozwala nam wyprodukować przez te bakterie, dostarczyć do gleby i do roślin. My podajemy od 50 do 70 kilogramów na hektar, ale w doświadczeniach, w których robiliśmy przez tych, od 2014 roku, mieliśmy często sytuacje, że nawet to było ponad sto kilogramów azotu, dostarczonego dla gleby i dla roślin. I robiliśmy różne doświadczenia. Pokażę tylko dwa na dobrą sprawę, też robiliśmy takie doświadczenia, że praktycznie w ciągu okresu wegetacji robiliśmy doświadczenie, jak się przestawia koncentrację. Pełne nawożenie azotowe w pszenicy, plus Rhizosum, lub RSM Plus CaTs, zredukowane dawki azotu o 50% i zobaczcie państwo, że na koniec, tam, gdzie było stosowane Rhizosum N Plus, plus połowa dawki azotu lub RSM i CaTs uzyskiwaliśmy około 70 kilogramów azotu w glebie, po żniwach więcej niż tam, gdzie poszło pełne nawożenie mineralne. Czyli tu już była oszczędność na starcie, podaliśmy tylko połowę nawozów mineralnych azotowych, a jednocześnie mieliśmy, zostało nam dla rośliny następczej więcej azotu. I tutaj mamy jedno doświadczenie z gospodarstwa na Żuławach, gdzie zobaczcie państwo, w burakach cukrowych w 2021 roku koncentracja azotu pod koniec, na początku września przekraczała 160 kilogramów azotu na hektar, było więcej po aplikacji Rhizosumu niż przy pełnym nawożeniu mineralnym czy tam, gdzie nie było azotu. Dlatego stosowany Rhizosum. I tak jakbyśmy powiedzieli, dzisiaj te 25 gram Rhizosumu, stosując ten produkt, możemy zaoszczędzić do 150 kilogramów mocznika, saletry do 200 kilogramów. W zależności, jaki nawóz stosujemy, to oszczędności naprawdę mogą być bardzo duże.

Na czym polega cały fenomen tych bakterii azotobacter salinestris? Dlatego, że nie chcę tu już państwa zbyt długo trzymać w tym wszystkim, ale to, co jest bardzo istotne, bakterie, jak je zaaplikujemy na pole, one pracują przy pomocy enzymu nitrogenaza, wiążą wolny azot z powietrza. Jak doskonale państwo wiecie, 78% powietrza jest to azot. Do wysokości jednego metra nad powierzchnią pola, w tym powietrzu jest około dziesięciu ton azotu, czyli teoretycznie on jest w zasięgu roślin, a rośliny nie mogą z niego korzystać, normalnie z tego azotu korzystają tylko rośliny motylkowe, strączkowe, które żyją w symbiozie z bakteriami z rodzaju rhizobium. I tutaj, żeby ten azot wykorzystać, zresztą z tego azotu tak samo korzystają wszyscy producenci nawozów, azot z powietrza, luz, gaz ziemny i powstaje nam produkt, oczywiście bardzo złożony proces syntezy amoniaku, wysoka temperatura, wysokie ciśnienie i powstaje nam amoniak, który jest głównym surowcem do produkcji nawozów azotowych. A my możemy zaaplikować bakterie azotobacter na pole i te bakterie przy pomocy enzymu nitrogenaza wiążą ten azot atmosferyczny. Jest proces redukcji, dołączane są poszczególne atomy wodoru i też powstaje nam amoniak. To, co jest bardzo istotne, azotobacer salinestris działa bardzo szybko. Praktycznie w ciągu już kilku godzin, ale do 24 godzin po aplikacji te bakterie pracują, wiążą już azot, dostarczają go do rośliny. I to, co jest bardzo istotne, kolonizacja. Bakteria azotobacter salinestris działają nam na trzech płaszczyznach. Są to endofit dolistny, czyli mogą, jeżeli wykonamy oprysk dolistny, działa nam przez liście, zasiedla korzenie gleby i zasiedla nam też rizosferę. Wiązanie azotu, bakteria azotobacter salinestris. Głównym zadaniem jest wiązanie azotu tego atmosferycznego, ale tak samo mają te bakterie zdolność do syntezy hormonów roślinnych, auksyn, giberelin, cytokinin, które też nam stymulują wzrost roślin i też redukują stres roślin spowodowany albo zimnem, albo wysokimi temperaturami, czy deficytem wody. To, co jest bardzo istotne, bakterie te mają ogromną zdolność do przetrwania niekorzystnych warunków pogodowych. Jeżeli będzie zimno, te bakterie też są w stanie przetrzymać zimy. Znaczy te lekkie zimy w naszych warunkach klimatycznych lub okres bardzo wysokich temperatur, ale jak państwo widzicie, praktycznie one są sprawne w temperaturze, już zaczynają pracować w temperaturze od 4 stopni Celsjusza, do 45 stopni Celsjusza. Zakres pH 5-10, chociaż ja osobiście polecam, że taka najlepsza sprawność tych bakterii to jest w zakresie 5,5 do 8,5. 10 w naszych warunkach klimatycznych, no, nie spotykamy się z takim pH, ale 5,5 to jest takie minimum, które naprawdę polecamy. To, co bardzo istotne, zasolenie. U nas nie ma takiego problemu, ale w tych, tak jak państwo dacie przed siewami duże dawki nawozów, burak tutaj jest tą uprawą, która potrzebuje tych nawozów. Przejściowo to zasolenie może wzrastać, tak że Rhizosum N Plus to zasolenie znosi doskonale. I używanie wody wodociągowej, która z reguły, 99% wody, która jest w wodociągach w Polsce jest to woda twarda. Rhizosum N Plus doskonale w tej wodzie się sprawdza. Nawet do 20 gram węglanu wapnia, a woda twarda już to jest około 200 miligramów, czyli tutaj ta zawartość jest sto razy wyższa. I też to jest bardzo istotne, mamy ponad 350 kombinacji przebadanych mieszalności Rhizosum N Plus ze środkami ochrony roślin, nawozami dolistnymi, gdzie rzeczywiście ten produkt jest mieszalny. Wiadomo, nie ze wszystkim, ale ze zdecydowaną większością tych agrochemikaliów można go stosować łącznie. I to, co już powiedziałem wcześniej, Rhizosum N Plus jest to produkt, który działa na trzech płaszczyznach. Jako endofit dolistny działa w liściach roślin, endofit korzeniowy, jeżeli wykonujemy zabieg nawet po wschodach roślin buraków w tej fazie sześciu liści, gdzie go polecamy, polecamy go zastosować, też będzie zasiedlał nam system korzeniowy i w glebie, także tam będzie pracował, dostarczał ten azot na każdej płaszczyźnie dla rośliny.

Żeby nie być gołosłownym że działa dolistnie, robiliśmy doświadczenia. Producent, firma Ceres Biotics z Hiszpanii, tak jest, że oni tam mają troszkę lepsze możliwości techniczne, ale my też robiliśmy badania tej żywotności bakterii, zawartości w roślinach. Jak widzicie państwo, już zaraz po aplikacji, czy tydzień, bakterie się bardzo szybko namnażają i jak widzicie państwo, w liściach roślin mamy już po dwóch tygodniach tych bakterii jest dużo więcej, co potwierdza zaraz po aplikacji, że się namnażają, żyją w tych liściach i tam pracują, dostarczając roślinom azot. A, to już było, ten slajd, te zwartości. I teraz kilka wyników doświadczeń, które robiliśmy w tamtym roku i w latach poprzednich z burakiem cukrowym.

Zobaczcie państwo, zastosowaliśmy Rhizosum N Plus przy różnych poziomach nawożenia azotem. Tak wyglądały doświadczenia, buraki wykopane były na początku, praktycznie na początku listopada. Chyba 10. czy 9 listopada były wykopki w IUNG-u, w Puławach na Kępie. I to, co mieliśmy zastosowane. Tu plony, dlatego mówię, że tamten rok w wielu regionach, wschodnia Polska, było więcej opadów niż Centralna Polska czy Kujawy, gdzie te plony były niższe, ale na Lubelszczyźnie, naprawdę w wielu gospodarstwach uzyskiwano w tamtym roku 80-90 czy nawet ponad 100 ton buraków cukrowych. I to, co bardzo istotne. Nawet przy zredukowanych dawkach azotu, do 75% czy 50% widzicie państwo, że uzyskiwaliśmy wyższe plony buraków i to, co bardzo istotne, wyższe plony cukru. I tu ten wyższy plon cukru był nawet o trzy tony w stosunku do pełnego nawożenia NPK i azotowego. Tak że to jest Rhizosum N Plus, tak jak powiedziałem, jest doskonałym sposobem na obniżenie kosztów nawożenia azotem, a jednocześnie nie ma problemu, że będzie gorsze uzyskiwanie, zdolności uzyskiwania tego cukru technologicznego. Dlatego, że tutaj też jest taki mechanizm, że Rhizosum N Plus jest, jeżeli jest za dużo tego azotu, bakterie dostają sygnał z rośliny, żeby przestać produkować. Nie ma takiego problemu, szczególnie to dotyczy, często mamy pytania w uprawach ozimych, rzepak, czy nie będzie strat mrozowych. Nie ma naprawdę, robiliśmy tak samo i w burakach cukrowych, mimo że one mają bardzo długi okres wegetacji, ten azot jest naprawdę dobrze wykorzystywany i nie ma problemu z nawożeniem azotem. I te dwa mikroelementy, które powiedziałem wcześniej, czyli bor i mangan, mamy dwa nawozy, bo nawozów borowych mamy kilka, ale przede wszystkim polecamy Bolero, czyli nawóz pentaboran sodu, plus sorbitol, który wpływa nam na lepsze pobieranie tego boru. Burak potrzebuje te przynajmniej 400 gram boru na hektar, minimum, żeby go dostarczyć. 90 kilka procent gleb to są gleby ubogie w bor, naprawdę ten jeden minimum, dwa zabiegi, a często trzy borem są wskazane. Też wpływa to na polaryzację cukru.

Takim drugim produktem, który mamy od tego roku jest ASX Boramina, czyli normalna boroetanolamina w tym nawozie. I na koniec, tu już pan profesor Artyszak mówił o stosowaniu nawozów z krzemem. My też w takiej ofercie mamy, ale mamy też kilka produktów. Wiadomo, burak jest uprawą o dużym potencjale plonotwórczym. I często jest tak, że trzeba troszkę te procesy wegetacyjne wspomóc. Mamy w ofercie kilka stymulatorów, które możemy tak nazwać, czyli Maral, nasz taki kluczowy produkt, który osobiście polecam, szczególnie w tych latach, kiedy jest zimna wiosna lub bardzo gorąca. Dlatego, że Maral zawiera trzy rodzaje alg morskich, Ascophyllum Nodosum, Laminaria, lamina i Fucus. I tutaj bardzo fajnie działa ten produkt, dodatkowo w tych algach są zawarte dodatkowo wzbogacone kwasy humusowe, NPK, cynk, jod, tak że też i aminokwasy, tak że tych substancji hormonalnych jest bardzo dużo i zawiera jeszcze jedną bardzo ważną substancję, fenelopropanoidy, czyli prekursor kwasu salicylowego, który w największym stopniu wpływa na aktywność aparatów szparkowych. Kiedy jest gorąco, wysokie temperatury, roślina naturalnie się chroni przed tym stresem termicznym i szybciej transpiruje, ale w ten sposób zużywa dużo więcej wody. Jeżeli nie ma możliwości lub są prognozy, że tych opadów nie będzie, czy wysokie temperatury, wtedy Maral jest doskonałym sposobem, tylko wiadomo, trzeba ten zabieg wykonać wcześniej niż jak już mamy temperatury 30 stopni czy więcej. Oczywiście ASX Krzem, bardzo fajny produkt, który polecamy. Bardzo fajnie się sprawdza, jeżeli chodzi o polaryzację cukru, wpływa na plonowanie buraków cukrowych, zawiera 2,2% krzemu rozpuszczalnego w wodzie. Krzem w postaci kwasu ortokrzemowego, najlepiej pobieranego związku. Dodatkowo zawiera 80% substancji organicznej, która też powoduje, że ten krzem jest dobrze stabilizowany i przyspiesza jego pobieranie. Na lepszą fotosyntezę ASX Tytan. I produkt aminokwasowy Protaminal.

Jeszcze mamy dwa produkty, które służą do wzmacniania odporności roślin na choroby, pobudowanie ich mechanizmów obronnych, czyli Omex Zynergy i Viflo Miedź, Bor. Dwa produkty, które są stosowane przez producentów buraka cukrowego w poprawie zdrowotności, ograniczania rozwoju chwościka i rzeczywiście to się sprawdzało, ale też są stosowane w uprawach przede wszystkim sadowniczych. I tutaj taki przegląd tych wyników, doświadczeń z tamtego roku. Zobaczcie państwo, gdzie wpływ różnych biostymulatorów i możemy powiedzieć tak, że Maral w tej wyższej dawce, trzy zabiegi po 1,5 litra, super plony, nawet było 110 ton. Zwyżka około dziesięciu ton na hektar. ASX Krzem, i tutaj Omex Zynergy. To są produkty, przy czym tutaj jeszcze, przy Omex Zynergy i Viflo Miedź Bor, w tych doświadczeniach nie były stosowane żadne zabiegi na chwościka. Tak że też to dodatkowo poprawiało, a tak normalnie były wykonane w tym gospodarstwie jungowskim na Kępie w Puławach były wykonane dwa zabiegi na chwościka. Tak że tutaj w tych doświadczeniach uzyskiwaliśmy wysokie plony przy ograniczonym zużyciu chemii.

I jeszcze parametry jakościowe, czyli zobaczcie państwo, że stosowanie czy Amaralu, czy ASX Krzemu wpływa nam na polaryzację cukru. Wiadomo, przy wyższych plonach to rozcieńczenie zawsze następuje, ale w tych przypadkach po zastosowaniu tych produktów uzyskiwaliśmy wyższą polaryzację i ten efekt końcowy, plon cukru też był dużo wyższy. Tak wyglądały korzenie buraków, tak że tutaj tych różnych kombinacji, Maral i Protamina, czy ASX Krzem, czy Viflo Miedź Bor i korzenie były wyższe, dobre liście, jeszcze widzicie państwo, to były liście, buraki wykopywane na początku listopada. Tak że kondycja tych liści jeszcze naprawdę była bardzo dobra.

Jeszcze jedno doświadczenie z tamtego roku z IHAR-u w Bydgoszczy, gdzie robiliśmy doświadczenia i Maralu, i Protaminal ASX Krzem, i zobaczcie państwo, że też w innym miejscu, wiadomo, tu już niestety na Kujawach koło Bydgoszczy to suma opadów była dużo mniejsza, to wpływało na plonowanie, ale tam, gdzie były zastosowane i Viflo Miedź, czy Maral, czy Protamina, czy ASX Krzem, uzyskiwaliśmy plony w stosunku do kontroli tradycyjnego nawożenia o 10% czy więcej, tak że tutaj i polaryzacja była wyższa, i ten plon cukru był zdecydowanie wyższy. Tak że na podsumowanie możemy powiedzieć tak, że poprawa żyzności gleby, to nawożenie startowe oraz nienawozowe źródła azotu, czyli Rhizosum N Plus to niezbędne elementy prawidłowej agrotechniki buraków cukrowych, które wpłyną na poprawę opłacalności tej rośliny. Tak że ja dziękuję państwu za uwagę. O, to są jeszcze pytania.

Czy Rosahumus można stosować łącznie z bakteriami produkującymi azot? Tak.

Nawet tutaj już dzisiaj nie pokazywałem tego, ale w tych gospodarstwach, które wdrożyły Rhizosum, ale jednocześnie robią analizy gleby, wiedzą, że tej próchnicy jest mało polecamy dodanie do Rhizosumu 150 do 300 gram Rosahumusu. Po to, żeby te bakterie się szybciej namnażały, dlatego, że kwasy humusowe z Rosahumusu są doskonałą pożywką dla bakterii azotobacter salinestris. Czy zwiększona ilość azotu na jesieni w glebie nie spowoduje obniżenia zawartości cukru w korzeniach? Jak widzieliście państwo w tych doświadczeniach nie było takiego problemu, dlatego że my mieliśmy, jeżeli jest ten sygnał, taki mechanizm równowagi biologicznej w roślinie i bakterie azotobacter, no, ten mechanizm wykorzystuje ono perfekcyjnie. Jeżeli jest ten mechanizm, który już powiedziałem, że jeżeli one produkują ten amoniak, sukcesywnie, w minimalnych stężeniach i rośliny wykorzystują go do produkcji, do budowy tkanek roślinnych do dalszego wzrostu. Ale jeżeli stężenie tego azotu w roślinie jest zbyt wysokie, to wtedy roślina wysyła do bakterii sygnał, mamy dosyć azotu i wtedy proces, bakteria odcina produkcję nitrogenazy, zahamowany zostanie proces syntezy azotu i nie ma takiego problemu. Zresztą widzieliście państwo w wynikach doświadczeń, że zastosowanie Rhizosumu nie obniżało zawartości cukru, tylko ta zawartość cukru była też wyższa w stosunku do pełnego nawożenia azotowego.

A tu należy pamiętać, że my polecamy… Wiadomo, że są sytuacje, że są słabsze gleby, to też polecamy stosować Rhizosum z pełnym nawożeniem, ale w większości przypadków doskonałe efekty uzyskujemy, co było widać w doświadczeniach, że przy redukowanej dawce nawożenia azotowego, mineralnego, plus Rhizosum, tego azotu nie ma problemu z nawożeniem. Czy jest sens stosować potas wiosną przed siewem? Jeżeli tak, to w jakiej formie? Proszę państwa, to na temat nawożenia potasem moglibyśmy też kolejną godzinę rozmawiać, bo to jest temat rzeka, ceny nawozów potasowych też były bardzo wysokie. Technologie są bardzo różne. Wiadomo, potas nie jest składnikiem na glebach cięższych, nie ulega wypłukiwaniu ten potas, tak że jeżeli zastosujemy nawet jesienią z przyczyn czysto organizacyjnych w gospodarstwie po przedplonie, warto te nawozy potasowe zastosować. To jest jeden sposób. Przed siewami, wiadomo, jeżeli chcemy wjechać ze wczesnym siewem buraków cukrowych, to też należy pamiętać o tym, że każdy dodatkowy zabieg, wysiew nawozu, wymieszanie ich z glebą będzie powodowało nam tak, że tracimy kolejny tam dzień, a dodatkowe zabiegi wpływają na zwiększone przesuszenie gleby, co też może skutkować tym, że tej wody szybciej zabraknie. Dlatego też ja osobiście polecam, jeżeli jest możliwość, to nawozy fosforowo-potasowe stosować jesienią, a jeżeli jest taka technologia, którą też już wiele rolników stosuje, stosować takie rozwiązanie jak w czerwcu, głównie zastosować Korn-Kali lub Potas Plus, plus saletrę wapniową, przykładowo Nitrabor. Dlatego sto kilogramów takiego zabiegu pogłównego Korn-Kali czy Potas Plusem, plus saletra wapniowa Nitrabor czy Czeska z Borem, będą nam wpływały na to, że na budowanie masy, ten potas i azot będą do roślin dostępne.

Tak że dziękuję państwu za uwagę. Do widzenia.