Uprawa słonecznika – nawożenie i ochrona – POLE express

Zapraszamy do obejrzenia odcinka POLE express na temat uprawy słonecznika. Zobacz zalecenia naszych ekspertów na temat nawożenia i ochrony.

Z filmu dowiesz się:

00:41 – jak uprawiać słonecznik? – wymagania stanowiska

01:20 – odczyn gleby

02:08 – makroskładniki w uprawie słonecznika

05:17 – odchwaszczanie

07:15 – jak sobie radzić z samosiewami rzepaku?

09:15 – nawożenie borem

09:43 – szkodniki w uprawie słonecznika

10:05 – nawożenie dolistne

10:25 – ochrona fungicydowa 1

11:45 – jak dodać słonecznikowi energii w fazie kwitnienia?

 

Produkty polecane w filmie kupisz tu:
Pendigan Strong 400 SC
Chandor
Vernal 250 EC
PotashpluS
Bolero Bor
Boramina
ASX Potas plus
Protaminal
Maral

 

Transkrypcja

Maciej Mokrzan: Dzień dobry, państwu. Maciej Mokrzan.

Iwona Janda-Malina: Iwona Janda-Malina.

Maciej Mokrzan: Dzisiaj zapraszamy do Komunikatu, w którym opowiemy o nowej uprawie, o słoneczniku.

Iwona Janda-Malina: Zapraszamy.

Maciej Mokrzan: Iwona, od pewnego czasu słonecznik jest coraz bardziej popularny na polskich glebach.

Iwona Janda-Malina: Tak, na przestrzeni ostatnich dwóch lat widzimy ogromny rozkwit tej uprawy w Polsce. Ponad trzykrotny wzrost areału zasiewów słonecznika nastąpił w zeszłym roku, z drugiej strony też idziemy do przodu z odmianami, z ochroną, wiemy już jak tę uprawę nawozić.

Maciej Mokrzan: No, właśnie, to, co mnie zdziwiło bardzo mocno, jeżeli chodzi o słonecznik, bo mit mówi o tym, że słonecznik może posiać byle gdzie, na słabej glebie, niespecjalnie nawozić i będzie dobrze.

Iwona Janda-Malina: Niestety panuje taka obiegowa opinia. Trochę to są mity. Mam nadzieję, że dzisiaj je obalimy. Słonecznik jak każda uprawa, ma swoje potrzeby pokarmowe i jeśli prognozujemy zebrać 3-4 tony z hektara, czego oczywiście wszystkim bardzo mocno życzę, to musimy odpowiednio nawozić i owszem, słonecznik toleruje lżejsze stanowiska i okresowe niedobory wody lepiej niż inne gatunki jare, również ze względu na to, że omszona skórka powoduje, że ta uprawa nie jest atrakcyjna do tego, by zwierzyna łowna niszczyła nam te uprawy, tak jak się to dzieje w przypadku kukurydzy, jest to fajna alternatywa, ale musimy wiedzieć, że na pewno uregulowany odczyn gleby, warto go regulować i jesienią po zbiorze przedplonu bądź bardzo wcześnie wiosną, bądź z końcem zimy. Jeśli nie zostało to jeszcze wykonane, to na ten moment możemy zaaplikować kredę granulowaną, możemy to zrobić przedsiewnie lub pogłównie. Dawka około 500 kilogramów na hektar, czy to wapniaku kornickiego, czy to czarnej kredy i w ten sposób chociaż doraźnie poprawić te warunki dostępności składników odżywczych z gleby, bo tutaj makroelementy, potrzebujemy ten optymalny odczyn gleby, czyli obojętny odczyn gleby, żeby one były w pełni dostępne.

Maciej Mokrzan: Oczywiście. Nawożenie wapniem, dobrym wapniem, już szybko reagującym, jak najbardziej tak. No, ale pomówmy teraz o makroskładnikach, no. Azot, potas, fosfor.

Iwona Janda-Malina: Tak. Potrzeby pokarmowe słonecznika, jeśli chodzi o azot, to jest niecałe 50 kilogramów na tonę prognozowanego plonu. W przypadku fosforu to jest około 25 kilogramów, ale tutaj zaskoczę, myślę, że wiele osób, bo potas to jest aż 70 kilogramów na tonę prognozowanego plonu.

Maciej Mokrzan: To jest zdecydowanie więcej nawet niż rzepak.

Iwona Janda-Malina: Dokładnie, ale znajdziemy źródła, w których przeczytamy, że nawet do 90 kilogramów na tonę prognozowanego plonu, tak że rozstrzał tych informacji niestety jest dosyć duży. Te 70 kilogramów, myślę że to jest taka bezpieczna wartość, którą możemy przyjąć.

Maciej Mokrzan: W takim wypadku powinniśmy zastosować porządne nawożenie, jeżeli oczekujemy wysokich plonów.

Iwona Janda-Malina: Tak. Powiem o tym, co się robi w praktyce, bo oczywiście trzeba wykonać analizę gleby i oszacować ten prognozowany plon, do jakiego dążymy na danym stanowisku, ale w praktyce rolnicy zazwyczaj stosują między 60 do 90 kilogramów azotu mineralnego. Robi się przedsiewnie, czy to w postaci mocznika z inhibitorem ureazy, czy to w postaci RSM-u z dodatkiem inhibitora ureazy w produkcie CoxX, tak by ograniczyć te straty azotu, więc mamy tę aplikację doglebową azotu. Potem warto zaaplikować Rhizosum N Plus. 25 gram na hektar. Przy okazji odchwaszczania czy ochrony przeciwko mszycom, czy aplikacji boru, wprowadzić te bakterie do gleby, tak by uzupełniać tę podaż azotu w trakcie wegetacji, bo ogromny przyrost biomasy będzie następował w czerwcu, w lipcu, wtedy gdy pewnie nam się już skończy ten składnik odżywczy z nawozów mineralnych.

Maciej Mokrzan: Dobrze, to azot bardzo ładnie mamy omówiony, ale teraz pytanie, co z fosforem, co z potasem?

Iwona Janda-Malina: Fosfor podobnie jak w kukurydzy, w podsiewaczu, TrifosGran Premium, nawóz o bardzo wysokiej koncentracji fosforu, sto kilogramów do 150 kilogramów nawozu na hektar, bądź Polidap czy fosforan amonu również w podobnej dawce. Jeśli chodzi o potas, to tutaj naprawdę musimy tego tematu przypilnować. Dlatego, że te lekkie stanowiska zazwyczaj są ubogie w potas, a bez potasu rośliny będą nam wylegać, co generuje ogromne straty w uprawie słonecznika. Z drugiej strony utracimy też tę odporność na okresowe niedobory wody. Będziemy mieli większy problem z porażeniem chorobami, a finalnie niższy plon. Tak że w zależności od stanowiska, gdybyśmy to chcieli przeliczyć na nawóz Potash Plus, w tym nawozie mamy 37% potasu, ale również magnez, siarkę i wapń. Jest to świetny sposób na to, by całą tę paletę składników wprowadzić do gleby i podać roślinom. W przypadku Potash Plus ta dawka nawozu to jest między 300 a nawet 500 kilogramów. To oczywiście zależy od zasobności gleby.

Maciej Mokrzan: To jest bardzo dobre. Poza tym pamiętajmy, Potash Plus częściowo jest też potasem w wersji siarczanowej, dużo lepszy niż chlorki.

Iwona Janda-Malina: Tak, więc jeśli faktycznie mamy suszę, to tutaj ten problem zasolenia się potęguje i wtedy taki nawóz jest zdecydowanie bardziej korzystny dla naszych upraw.

Maciej Mokrzan: Jak najbardziej.

Iwona Janda-Malina: Na pewno warto jeszcze wspomnieć, że te wiosenne przymrozki są dużo lepiej tolerowane przez słonecznik, niż na przykład przez kukurydzę. To jest kolejna zaleta tej uprawy. Ale to, co wiem z terenu od rolników, to problem z dostępnością środków do odchwaszczania tej uprawy. Jak to w tym momencie wygląda?

Maciej Mokrzan: No i właśnie to jest rzecz, która mnie bardzo zaskoczyła. Okazuje się, że mamy pełno narzędzi, co ciekawe, nawet zarejestrowanych w większości w słoneczniku. Możemy tutaj przede wszystkim zbudować tę bazę na podstawie odchwaszczania przedwschodowego. Czyli silne preparaty, które działają odglebowo. Takie substancje jak pendimetalina, czyli Pendigan na przykład, posiadający rejestrację w słoneczniku, polecam serdecznie, dlatego że on jest długo zalegającą molekułą. Będzie długo nam chronił, a pamiętajmy, słonecznik jednak ma szerokie międzyrzędzia i tutaj zagrożenie ze strony chwastów to jest podstawowe zagrożenie, jakiemu musimy przeciwdziałać. Poza tym niedawno został zarejestrowany w Polsce aklonifen. Produkt Chandor, bardzo dobry, skuteczny, który możemy właśnie użyć solo bądź też lepiej w kombinacji. Bo zawsze jestem zwolennikiem tego, żeby kilka substancji ze sobą pomieszać. Dzięki temu i spektrum będzie lepsze, i też te substancje działają troszeczkę innymi metodami, więc automatycznie w przypadku niekorzystnych warunków na polu będzie większa, lepsza skuteczność, jeżeli nie skupimy się tylko na jednej substancji. Tak że taki Chandor. Poza tym esmetolachlor, a również posiada rejestrację produkt Metis 960. Możemy też się posiłkować prosurtfokarbem. Produkt Fantasia. Tak że mamy całe spektrum produktów, które możemy zastosować.

Iwona Janda-Malina: Faktycznie to są cztery konkretne substancje, którymi możemy tutaj szafować. Dobrze, ale wyobraźmy sobie taką, moim zdaniem dosyć klasyczną sytuację w naszych gospodarstwach. Mamy rzepak w płodozmianie, więc jest presja samosiewów rzepaku. Odmiana nie jest odporna na tribenuron metylu, dlatego że wiemy, że te odmiany z jednej strony są wygodniejsze w ochronie, ale z drugiej strony słabiej plonują.

Maciej Mokrzan: Niższe plonowanie, tak.

Iwona Janda-Malina: Tak że co w takiej sytuacji byś zalecił zastosować?

Maciej Mokrzan: Tak, czyli w takim wypadku, jeżeli mówimy o problemach z samosiewami rzepaku, mamy w Europie popularne rozwiązanie, oparte na flurochloridonie, czyli takich produktach jak na przykład Verdal. W Polsce on nie ma rejestracji, natomiast praktyka rolnicza pokazuje, europejska praktyka rolnicza pokazuje, że jest to całkiem skuteczne rozwiązanie w połączeniu szczególnie właśnie z takimi produktami jak pendimetalina, czyli na przykład Pentigan, lub też Aklonifel, czyli Chandor. Dawkowanie takiego rozwiązania jest to jeden litr właśnie Vernalu, czyli flurochloridonu, plus do tego Aklonifen dwa litry, lub też pendimetalina 400, jak Pendigan, dwa litry.

Iwona Janda-Malina: Okej, czyli faktycznie mamy z czym walczyć. Skupiamy się na tych rozwiązaniach doglebowych. W tym momencie raczej mamy optymalną wilgoć w glebie, więc powinno być lepiej z tymi doglebówkami, czy to w kukurydzy, czy w słoneczniku. Ale co jak się zdarzy, że nam przepuści?

Maciej Mokrzan: Znaczy tak, na pewno możemy zadbać o to, żeby nie przepuściło, czyli dorzucić do tego jeszcze adiuwant doglebowy. Będzie on przytrzymywał tę naszą substancję w górnych warstwach, tam, gdzie właśnie kiełkują chwasty i na pewno będzie większa skuteczność. Czy w przypadku suszy, czy w przypadku ewentualnego przepłukiwania. Natomiast zabiegi korekcyjne niestety mogą się pojawić. Jeżeli mamy odmianę odporną na Tribenuron, możemy zrobić to Tribenuronem jakimś. Jeżeli chodzi o odmiany w tej chwili z końcówkami CL albo CLP, to są odmiany, które mają wrodzoną właśnie hodowlaną odporność na imazamox. Imazamoxu do tej pory nie było, w tym roku jest pierwszy na rynku Imazamox, Pulsar 40. Substancja, która będzie zwalczała bardzo dużą gamę chwastów i właśnie do zastosowania czy w soi, czy właśnie w słoneczniku nalistnie.

Iwona Janda-Malina: Okej, czyli nawożenie i odchwaszczanie mamy omówione. Dwa największe tematy w słoneczniku, ale co dalej? Słonecznik nam już skiełkował, mamy fazę czterech liści właściwych. Wiem, że wtedy jest faza krytycznego zapotrzebowania na azot, potas, wapń i na bor. Bor tak samo jak w rzepaku, również w słoneczniku podajemy sukcesywnie, minimum dwa razy w sezonie, w preparacie Bolero czy w preparacie ASX Boramina, w dawce litr do półtora litra na hektar. Jest to roślina oleista, tak że ona tutaj będzie miała duże zapotrzebowanie na ten składnik odżywczy. Z drugiej strony…

Maciej Mokrzan: Właśnie wtedy zaczną się pojawiać pierwsze szkodniki, przede wszystkim mszyce. I wtedy do takiego właśnie zabiegu dolistnego, możemy dołożyć jakąś substancję z grupy parytroidów, która zwalczy nam ten nasze szkodniki, które w tej chwili, w tym momencie naleciały. I jeśli faktycznie widzimy, że mamy słabe stanowisko i ta dostępność składnika jest nie taka, jak byśmy sobie tego życzyli, bądź nawożenie było zrobione dosyć oszczędnie, to chociaż dolistnie tutaj nawóz makroelementowy przede wszystkim z potasem, tak jak ASX Potas Plus w dawce dwóch kilogramów na hektar, to by naprawdę było dobre rozwiązanie, które by zoptymalizowało rozwój tego słonecznika. Dobrze, to mszyce już zwalczyliśmy. Idziemy dalej. Choroby. To nie jest uprawa, która nie choruje kompletnie. Wiem, że zgnilizna twardzikowa i sucha zgnilizna kapustnych potrafią mocno ograniczyć plonowanie tej uprawy. Co na to?

Maciej Mokrzan: Nie, no, na pewno, jeżeli chodzi o sklerotia, które jeszcze na polach, na których nie wchodził słonecznik, przechodzą nam z upraw poprzednich, takich jak rzepak, to twardzikowa zgnilizna będzie występować. W mniejszym lub większym stopniu. Oczywiście plantatorzy, którzy częściej użytkują słonecznik, którzy częściej go sieją, wiedzą o tym, że ta presja jest coraz większa. Natomiast dla tych, co próbują na początek, i tak wypadałoby takie minimum przyzwoitości zrobić, czyli wjechać w jakichś ostatnich fazach, kiedy jesteśmy w stanie jeszcze wjechać w ogóle w łan, żeby nie wyrządzić zbyt dużych szkód z czymś, co by wyniszczyło troszeczkę te zarodniki, a z drugiej strony też powstrzymało następne, rozwój grzyba. Myślę, że tutaj azoksysterobina, jako strobiluryna, która i fizjologicznie troszeczkę poprawi nasze rośliny, a z drugiej strony zabezpieczy nam na dłuższy czas, jeżeli mówimy o 250-tce, a takie są przede wszystkim na rynku, 0,4-0,5, czyli 100-120 gram czystej substancji, do tego fajnie wesprzeć to jakimś Triazolem. Myślę, że tutaj idealnym rozwiązaniem jest Protiukonazol.

Iwona Janda-Malina: Okej. Pewnie sto gram na hektar będzie wystarczające.

Maciej Mokrzan: Dokładnie tak.

Iwona Janda-Malina: Czyli mamy tę fazę, jak już pąk kwiatowy nam mocno się rozwija, jeszcze jesteśmy w stanie wjechać opryskiwaczem w łan, aplikujemy fungicydy i to jest znowu idealny moment na to, by dołożyć tego boru, więc Bolero, litr do półtorej litra na hektar i to jest świetny moment na to, by dodać roślinom energii na tę trudną fazę kwitnienia. Możemy to zrobić czy to Protaminalem w dawce litra do dwóch litrów na hektar, jest to koncentrat aminokwasowy, który właśnie zintensyfikuje ten proces kwitnienia, albo możemy pójść szerzej i zastosować Maral. Maral w dawce od 0,75 do litra na hektar, bo tak w praktyce się to robi, i Maral tutaj, poza składnikami odżywczymi MPK z cynkiem, z jodem, wprowadza również do rośliny fenylopropanoidy, które wydłużą i wzmocnią działanie substancji fungicydowych i wzmocnią naturalną odporność słonecznika na choroby. Oprócz tego mamy tam jeszcze kompleks Ryzea, czyli wyciągi z alg morskich, całe bogactwo gotowych hormonów roślinnych, aminokwasów, witamin, barwników, tak że Maral również będzie doskonałym stymulatorem kwitnienia, który możemy w tej fazie połączyć z fungicydami.

Maciej Mokrzan: Zdecydowanie, a jod jeszcze dodatkowo zwabi nam nasze pożyteczne owady zapylające.

Iwona Janda-Malina: Tak. Tak że same korzyści.

Maciej Mokrzan: Same korzyści.

Iwona Janda-Malina: To co, Maćku, najważniejsze tematy omówione.

Maciej Mokrzan: Myślę, że tak. Mam nadzieję, że państwo skorzystają z naszych rad tutaj. Zapraszamy do kolejnych naszych odsłon Pole Express. Zapraszamy do subskrybowania naszego kanału i do zobaczenia.

Iwona Janda-Malina: Dziękujemy.

Maciej Mokrzan: Dziękujemy.