Program wiosennego nawożenia rzepaku | Konferencja Rolnicza

Zapraszamy do obejrzenia III części Konferencji Rolniczej z 23 lutego 2023 r. poświęconej uprawie rzepaku.

Temat: Program wiosennego nawożenia rzepaku
Prelegent: dr inż. Tomasz Piotrowski, Manager produktu, dział nawozów Agrosimex

Z filmu dowiesz się:

00:58 – ocena plantacji rzepaku po zimie

06:48 – regeneracja rzepaku ozimego po przezimowaniu

08:40 – rola składników pokarmowych w uprawie rzepaku ozimego

11:18 – wiosenne nawożenie nalistne rzepaku ozimego

20:55 – biostymulacja rzepaku ozimego

22:50 – schemat nawożenia wiosennego rzepaku ozimego – podsumowanie

24:10 – pytania od uczestników

Transkrypcja

Dobry wieczór. Nazywam się Tomasz Piotrowski. Jestem liderem produktu w dziale nawozów firmy Agrosimex i zapraszam państwa na ostatnią dzisiaj prezentację.

Tak jak koleżanka przede mną powiedziała, chciałem państwu przybliżyć zagadnienia dotyczące w szczególności nawożenia nalistnego rzepaku ozimego. Cała moja prezentacja będzie podzielona na takie dwie części. W pierwszej chciałem państwu z punktu widzenia praktycznego podać kilka metod, jeżeli chodzi o cenę plantacji rzepaku ozimego, po przezimowaniu i w nawiązaniu do tego podać i zaproponować państwu jedno rozwiązanie czy dwa, a następnie przejść w miarę labilnie do nawożenia nalistnego rzepaku ozimego, więc startujemy od oceny plantacji po zimie.

Generalnie mamy kilka metod, mniej lub bardziej skutecznych, o dużej pewności, o mniejszej pewności z punktu widzenia praktyka oczywiście najlepszą metodą lub inaczej, metodyką to jest państwa nos, znajomość pola, znajomość plantacji, wasze doświadczenie. Natomiast jest kilka metod, które jeszcze dodatkowo mogą państwu pomóc w tej ocenie plantacji. Pierwszą z nich to jest tak zwana ocena monolitowa i ona polega na wykopaniu monolitów glebowych o określonych wymiarach, z reguły to jest 30 na 30 centymetrów, jeżeli chodzi o głębokość, to wszystko zależy od systemu korzeniowego i badanej rośliny. W przypadku rzepaku możemy to zrobić głębiej. Monolity te umieszczamy w pojemnikach, pozostawiamy w temperaturze pokojowej z dostępem do światła oczywiście. Jeżeli chcemy zrobić tak zwane przyspieszenie startu wegetacji i zastosować warunki prowokacyjne, musimy też oczywiście zapewnić dostęp do wody. Jest to metoda w miarę dokładna ze względu na to, że badamy tak naprawdę całe środowisko glebowe, jakie wycięliśmy z tego pola, więc mamy tutaj rośliny w niezbyt dobrej kondycji, w dobrej, i w tym momencie, jeżeli będziemy zostawiać ten monolit glebowy z roślinami w warunkach prowokacyjnych, po jakimś okresie czasu, z reguły to jest 7-14 dni, sprawdzamy, czy na naszych roślinach mamy nowe przyrosty liści. Jeżeli będą, to oczywiście możemy uznać, że rośliny są zdrowe i prawidłowo przezimowały. Niestety jest to metoda dosyć czasochłonna i ze względu na to, że nie wiemy, jakie będą warunki pogodowe w najbliższym okresie czasu, nie do końca, z punktu widzenia praktycznego, jest najlepsza w tym wyborze. O wiele lepszą jest polowa ocena plantacji. To oczywiście ona polega na określeniu obsady roślin zdrowych, przy oczywiście odpowiednim rozłożeniu tych roślin zdrowych na powierzchni pola i tutaj w zależności od zakresów, jakie mamy, możemy ocenić ten stan plantacji, czy rośliny dobrze przezimowały. Jeżeli obsada to jest mniej więcej 40 sztuk na metrze kwadratowym, jeżeli mamy zakres między 20 a 40, jest to akceptowalne przezimowanie, jeżeli jest poniżej, musimy się zastanowić nad tym, co dalej z tą plantacją robić, czy mamy ją dalej wyprowadzać, prowadzić odpowiednio czy ewentualnie zlikwidować, ale jeżeli chodzi o tę mniejszą obsadę, w szczególności w okolicach 20-30 sztuk zdrowych roślin, w szczególności równomiernie rozłożonych na polu, radzę troszeczkę się wstrzymać z tą opcją likwidacji, ze względu na to, że niestety, stety, niestety odmiany charakteryzują się z reguły teraz dosyć dużą plennością i jeżeli ta obsada będzie na tym poziomie, będą to odmiany, te rośliny będą miały przestrzeń do budowania odgałęzień bocznych, gdzie jeżeli dobrze tę plantację poprowadzimy, odpowiednio będziemy ją chronić i nawozić, możemy sobie zwiększyć potencjał plonowania. Dlatego jeszcze raz powtarzam, w przypadku mniejszej obsady, nie należy się kierować emocjami, logicznie podejść do tego.

Na pewno w przypadku rzepaku i odmian tych najnowszych jest jeszcze opcja uzyskania bardzo ciekawego plonu. Modyfikacją czy jakby kontynuacją tej metody może być test stanu plantacji, czyli nasza ocena roślin. Sprawdzamy tutaj oczywiście wykopane wcześniej rośliny, przygotowane, umyte i przekrojone wzdłuż. Sprawdzamy tutaj stan korzenia, stożka wzrostu, szyjki korzeniowej, sprawdzamy czy jest wybarwiona, czy ma barwę białą, czy one są zdrowe i w momencie, jeżeli chodzi o szyjkę korzeniową, jeżeli będziemy ją ściskać, nie wycieka żadna ciecz, dodatkowo jeżeli będziemy robić test tak zwany skórki, czyli paznokciem będziemy starali się delikatnie zerwać skórkę, ta skórka zostanie, to oznacza, że rośliny są zdrowe, dobrze przezimowały i czekają po prostu na ruszenie wegetacji. Dodatkowo, jeżeli chodzi o tę ocenę polową, oprócz tego, co państwu przedstawiłem, tak z punktu widzenia praktycznego, warto jeszcze zastosować jedną metodę.

Na slajdzie tutaj nie przedstawiłem, ale tak z mojej praktyki jest to rozwinięciem tych dwóch ostatnich metod. Warto wykopać w szczególności te podejrzane rośliny, które wyglądają dosyć nieciekawie i wprowadzić tę modyfikację, która była charakterystyczna dla oceny monolitowej, czyli nie zostawiamy oczywiście tej rośliny w glebie, oczyszczamy tę roślinę, pozbywamy się wszystkich liści, zostawiamy tylko i wyłącznie rozetę, system korzeniowy też staramy się oczyścić i zredukować do mniej więcej długości 7-10 centymetrów. Całą roślinę owijamy w bibułę, w gazę, coś, co trzyma wodę. Oczywiście zostawiamy to wszystko w wilgoci, na słońcu, w temperaturze pokojowej między 20-25 centymetrów. Ja, jak widziałem, porównując do tej oceny monolitowej, my w ten sposób troszeczkę przyspieszamy jeszcze bardziej start. W momencie, kiedy chcielibyśmy sprawdzić stan tej rośliny, dosłownie po kilku dniach możemy spokojnie tę bibułkę odwinąć i sprawdzić, czy mamy delikatne przyrosty. Jeżeli takowe będą, w szczególności jeżeli chodzi o rozetę, to znaczy, że roślina żyje i można w tę plantację zainwestować. Jeżeli już dokonaliśmy oceny plantacji, warto by było zastosować zabieg regenerujący, jeżeli chodzi o tę fazę zaraz po przezimowaniu rzepaku ozimego.

Chciałem państwu zaproponować dwa rozwiązania. Pierwsze, to jest taki zabieg dla ludzi, którzy mają mało czasu i muszą ten zabieg bardzo szybko wykonać. Jest to zabieg preparatem, o którym wcześniej moja koleżanka mówiła, Maral. W zależności od stanu plantacji, jak plantacja ta wygląda, w jakiej jest kondycji, dawka od jednego do dwóch litrów. I drugie rozwiązanie, tak samo skuteczne, ale troszeczkę inny mechanizm działania, typowo tak nawozowy. Pierwszy był typową stymulacją naszej uprawy, natomiast te dwa zabiegi w tym rozwiązaniu jest to podwójne niestety rozwiązanie, jest to typowo tak z perspektywy chemika rolnego dostarczanie pewnych specyficznych i niespecyficznych mikro i makroelementów. Cały ten, to jest jakby program regeneracyjny rzepaku ozimego po przezimowaniu, dzieli się na dwa zabiegi. W pierwszym zabiegu dostarczamy dwa pierwiastki, jest to wapń i bor. W tym przypadku ja proponuję państwu rozwiązanie oparte o CaTS w dawce pięć litrów i jeżeli chodzi o bor, preparat Bolero. Dawka w okolicach pół litra. W drugim zabiegu dostarczamy nawóz o zwiększonej zawartości fosforu i na niebiesko dodatkowo warto oczywiście zastosować jeszcze dodatkową biostymulację, w tym przypadku Protaminalem, czyli biostymulacja aminokwasowa. Dlaczego te trzy pierwiastki, pierwszy, o którym koleżanka też już wspomniała w swojej prezentacji, jest to pierwiastek bor, odpowiedzialny w tych w szczególności początkowych fazach po przezimowaniu za początkowy wzrost roślin ozimych, natomiast z punktu widzenia całej technologii nawożenia jest to pierwiastek, który w całym tym szeregu biochemicznym pierwszy wchodzi do rośliny i ja to nazywam jako pierwiastek klucz, który otwiera roślinę na pozostałe składniki. Drugim pierwiastkiem to jest wapń. Oczywiście jest to pierwiastek budulcowy, tak jak koleżanka wspomniała, bardzo ważny, jeżeli chodzi o wzrost, w szczególności, jeżeli chodzi o wzrost ten początkowy okresu wegetacyjnego, ale dodatkowo na poziomie komórkowym jest to pierwiastek, który jest prekursorem sygnałów pobudzających roślinę do procesów regeneracyjnych. I oczywiście fosfor. O fosforze można bardzo dużo mówić, ale pamiętajmy, tak skrótowo, przede wszystkim jest to składnik dwóch podstawowych związków tak zwanych energetycznych. Jest to ATP i NADPH.

A dodatkowo oczywiście, jeżeli dostarczymy roślinie energii, ma to bardzo pozytywny wpływ na całą plantację. I chciałem też jeszcze dodać, koleżanka tutaj wspomniała też o nawożeniu wapniowym, w szczególności tym takim posypowym, że jeżeli nie zdecydują się państwo na stosowanie tego typu rozwiązań, czyli aplikacji nalistnych, można się, że tak powiem, na zastępstwo, czy jako substytut, jest to dosyć ciekawe też rozwiązanie, zastosować w aplikacji pogłównej, w różnych produktach wapń. Ważna jest zasada, że jeżeli chodzi o stosowanie tego rodzaju nawozów, musi to być przede wszystkim forma węglanowa, jeżeli mówimy o wapniu z wapna tak zwanego kolokwialnie. Jeżeli chodzi o dawkowanie to jest między 200 a 300 kilogramów, wtedy traktujemy ten nawóz jako dostarczenie wapnia jako składnika pokarmowego. Jest to też moment, w którym możemy korygować pewne anomalie glebowe, jeżeli chodzi o pH czy kwasowość.

Dobrze. Jeżeli mamy już omówione ocenę plantacji i sposoby na regenerację, i wyprowadzenie tej plantacji ze stresu po przezimowaniu, warto też się zastanowić nad nawożeniem nalistnym rzepaku ozimego, zaplanować sobie tę całą technologię, cały plan tego nawożenia. Bardzo mocno ten plan będzie determinował w każdej fazie rozwojowej rozwój i potencjał plonotwórczy naszej rośliny.

Na początku chciałem się skupić na temat samych produktów. Ja państwu polecam w szczególności tę naszą serię ASX, ze względu na to, że jak państwo dobrze wiecie, na rynku mamy różne rodzaje, z reguły trzy grupy nawozów stosowanych nalistnie, jeżeli chodzi o mikroelementy. Są to oczywiście nawozy jednoskładnikowe lub wieloskładnikowe. I jedne, i drugie mają swoje plusy, w zależności od tego, jak państwo sobie planują całą technologię. W moim przypadku, z mojego doświadczenia dla mnie to nie ma, nie jest to zbyt istotne, jakie produkty stosujemy. Generalnie staram się mimo wszystko bazować, jeżeli chodzi o taki Matrix, podstawowe na nawozach mix z mikroelementami wieloskładnikowych, jeżeli chodzi o uzupełnianie i korektę ewentualnego pokrycia zapotrzebowania na poszczególny składniki w określonej fazie, koryguje to nawozami jednoskładnikowymi. W przypadku ekonomicznych rozwiązań, czy to w plantacjach, które nie do końca dobrze rokują i nie chcemy wchodzić w zbyt duże koszty, jeżeli chodzi o nawożenie nalistne, lub w plantacjach, które uprawiamy na stanowiskach, o których wiemy, że te stanowiska mają potężny zasób mikroelementów. Są to gleby żyzne, jeżeli chodzi o mikroskładniki, możemy też się opierać na nawozach wieloskładnikowych, ale tych tak zwanych tych kompleksowych, które posiadają w swoim składzie i makro, i mikroskładniki. Jeżeli chodzi o tworzenie czy ustalanie dawek, generalnie pamiętajmy o jednej takiej podstawowej zasadzie, że nie ma pierwiastka, który jest bardziej ważny i nie ma pierwiastka czy mikroelementu, który jest mniej ważny. Wszystkie odpowiadają one za szereg procesów, które zachodzą w roślinie, od fotosyntezy, poprzez gospodarkę hormonalną, zachowania odpornościowe czy gospodarkę całymi składnikami pokarmowymi.

Generalnie jeżeli chodzi o ustalanie dawek, powinniśmy przede wszystkim zrobić sobie tak samo jak w przypadku nawożenia posypowego makroskładnikami, zrobić sobie analizę gleby, czyli sprawdzić też nasz Matrix, na którym pracujemy. Jeżeli będziemy mieli niedobory jakiegoś mikroelementu, powinniśmy robić korekty, jeżeli chodzi o dawki, ale jeżeli już ustalamy dawki, mamy tę pewność, co gleba nam oferuje, to z reguły powinniśmy ilościowo podchodzić do problemu, czyli zaczynamy tak naprawdę ustalanie dawek od pierwiastka, na który roślina ma największe zapotrzebowanie. Na czerwono zaznaczyłem państwu żelazo, bo z reguły, jeżeli państwo dobrze się znają, czy znają rynek nawozów mikroelementowych nalistnych, z reguły nawozów tego typu, które posiadają w swoim składzie żelazo, jest bardzo mało i jest ich bardzo mała ilość, natomiast jest to pierwiastek wbrew pozorom, na który rzepak ma największe zapotrzebowanie.

Kolejnymi to są oczywiście cynk i mangan, bor standardowo, następny jest miedź i na tym samym na końcu jest molibden, ale tak jak już wcześniej zaznaczałem, nie ma pierwiastka, który jest, jakby miał większe znacznie od innych. Ważna jest komplementarność, ustalanie dawek na pokrycie zapotrzebowania proporcjonalnie pomiędzy tymi pierwiastkami muszą być ilości ustalane. Jeżeli chodzi o moje propozycje, to przede wszystkim chciałem państwu pokazać dwa programy. Pierwszy to jest, ja nazywam tak oszczędnościowy, aczkolwiek to nie chodzi tutaj o zastosowanie na plantacji, które za bardzo nie rokują, bo mówię, są dwie szkoły, różnie można podejść do tego problemu, ale jeżeli państwo decydują się na program, który będzie oparty na…

Cały program nawożenia, w którym ta część nawożenia nalistnego jest, że tak powiem, na drugim miejscu, mogę państwu zaproponować tak zwany program oszczędnościowy, w których aplikacje muszą być skorelowane z aplikacjami zabiegów fungicydowych i tak jak państwo widzą, w zabiegu fungicydowym T1 aplikujemy bor w postaci Bolero, wieloskładnikowy nawóz oparty na przede wszystkim fosforze, dodatkowo siarczan magnezu, biostymulacja czy aminokwasowa, czy mineralna, czy fitohormonalna. Drugi zabieg odżywiający skorelowany oczywiście z zabiegiem fungicydowym na zwarty, luźny pąk. Jedyną modyfikacją w porównaniu do pierwszego tego zabiegu to jest zamiana ASX Fosfor Plus na ASX Makro Plus ze względu na to, że w początkowych fazach rozwojowych jest największe zapotrzebowanie na fosfor, natomiast w późniejszych warto dodawać nawozy zbilansowane, jeżeli chodzi o azot, fosfor, potas.

I oczywiście program tak zwany premium. Jest to program dedykowany do plantacji, które państwo szacują, że mają bardzo wysoki czy dosyć duży i akceptowalny przez państwa poziom plonowania. Warto mimo wszystko, w szczególności jeżeli państwo nie macie analiz glebowych dotyczących mikroelementów, warto modyfikować te programy czy dodawać do tych programów preparaty z mikroelementami. Tutaj państwo macie w porównaniu do poprzedniego programu na czerwono zaznaczone różnice, czyli to są dodatki naszego kombajnu, jeżeli chodzi o mikroelementy, czyli ASX Complex. W pierwszym i w drugim zabiegu, natomiast w przypadku zabiegu T2 na zwarty, luźny pąk ja zaznaczyłem dodatek niewielki cynku, ze względu na to, że cynk w tym momencie bardzo dobrze będzie motywował naszą roślinę rzepaku do efektywniejszego kwitnienia, co będzie mieć na pewno bardzo duży wpływ na plonowanie. Jeżeli chodzi o ostatni zabieg odżywiający, tak jak wcześniej powiedziałem, też musi być skorelowany z zabiegiem fungicydowym. Z reguły to jest zabieg na opadanie płatka, ale tutaj już po kwitnieniu skupiamy się przede wszystkim nad dwoma pierwiastkami. Jest to potas i drugi to jest azot. I tu jest taka moja mała sugestia ze względu na to, że dosyć często, praktycznie w każdych, nie tylko w uprawie rzepaku, ale w każdej praktycznie uprawie konwencjonalnej polowej stosuje się dodatek mocznika. W różnym stężeniu państwo to robicie. Nie jest to żaden błąd. Jest to jak najbardziej, z punktu widzenia żywieniowca roślin, jak najbardziej wskazane, ze względu na to, że mocznik ma taką tendencję, że w przypadku aplikacji nalistnej on powoduje rozluźnienie kutikuli, czyli tej warstwy ochronnej na liściu. Te rozluźnienie powoduje, że wszystkie substancje z cieczy roboczej mają ułatwione wejście do rośliny, czyli skuteczność nawozowa odżywek, które stosujemy razem z mocznikiem, tudzież same substancje aktywne, które są stosowane przez państwa w zabiegu fungicydowym mają o wiele łatwiejszą drogę do tkanki roślin. Jest tylko jeden mały problem, ze względu na to, że to rozluźnienie musi być po jakimś czasie wrócone do poprzedniego stanu. Ta kutikula musi wrócić do poprzedniego stanu, żeby stanowić nadal tę fizyczną barierę, jeżeli chodzi o patogeny. Niestety, po aplikacji takiej roślina potrzebuje kilku dni, więc stosując zabieg fungicydowy z odżywkami, w szczególności z mocznikiem, zwiększamy skuteczność tej naszej aplikacji, łącznie z naszym zabiegiem ochronnym, natomiast my zostawiamy niedomknięte, powiedziałbym nawet szeroko otwarte drzwi na następne patogeny.

Zamiast to, proponuję państwu zastosować preparat Azofol. Ma on te same właściwości, jakie ma mocznik, z pominięciem tego negatywnego efektu, jaki możemy zaobserwować przy aplikacji z mocznikiem naszego zabiegu. Drugim rozwiązaniem, jeżeli chodzi o dostarczenie azotu to jest produkt Protaminal. Jest to produkt aminokwasowy, oprócz tego, że dostarczamy roślinie azot i składniki, gotowe składniki, które już roślina nie musi syntetyzować, czyli aminokwasy, jest to produkt, który będzie bardzo silnie stymulował roślinę do szybszego wzrostu i rozwoju. I jeżeli mówimy już o stymulacji czy biostymulacji, bardzo dużo koleżanka powiedziała, wymieniła, jakie są grupy, że mamy biostymulację mineralną, fitohormonalną i tak jak państwu przed chwilą powiedziałem, jest ta biostymulacja aminokwasowa i tutaj naprawdę bardzo dobrym rozwiązaniem jest zastosowanie tego produktu Protaminal.

Dlaczego on jest taki dobry? Przede wszystkim jest to produkt aminokwasowy, który jest pozyskiwany z pięciu gatunków roślin na drodze hydrolizy enzymatycznej. Dodatkowo w swoim składzie ma bardzo dużą, jak na produkty aminokwasowe ilość czy zawartość procentową fizycznie wolnych aminokwasów. To powoduje, że produkt ten w cieczy roboczej zachowuje, ma właściwości tak zwane chelatujące. Nie do końca oczywiście są to wiązania ligandowe, tak z punktu widzenia chemicznego to się nazywa profesjonalnie. Pozwala to, te aminokwasy pakietują wszystkie składniki pokarmowe, które my mamy w cieczy roboczej, pozwala to na bardzo wysoką skuteczność, jeżeli chodzi o transport tych składników pokarmowych, tych składników pokarmowych spakietowanych aminokwasami do tkanki roślinnej. Oprócz tego, że zwiększa to nam skuteczność działania całej aplikacji, wszystkich tych składników pokarmowych, które wprowadzamy razem z tym preparatem, działa on też biostymulująco, czyli zwiększa i wigor, i szybkość wzrostu, intensywność wzrostu całej naszej plantacji. Dodatkowo można zaobserwować o wiele szybszą zdolność rośliny do samoregeneracji po stresach czy biotycznych, czy abiotycznych.

I na sam koniec chciałem państwu tak podsumować cały nasz dzisiejszy webinar, jeżeli chodzi z punktu widzenia oczywiście tego nawozowego. Jak państwo widzą, jeżeli chodzi o nawożenie wiosenne w przypadku rzepaku nie jest to taka prosta sprawa. Jest dużo klocków do poukładania, od zabiegów regeneracyjnych, do posypowych, z wyszczególnieniem nawożenia azotowego, poprzez nawożenie nalistne, które nadal się dzieli i na nawożenie mikroelementami, makroelementami, jest nawożenie korekcyjne i na sam koniec jest ta nasza biostymulacja. Z tą biostymulacją jest jeszcze małe zastrzeżenie. Jeżeli będziemy nasz program nawozowy zaczynali od preparatów, które działają biostymulujące, jest to poważny błąd. Biostymulacja tylko i wyłącznie ma sens, jeżeli wszystkie, cały nasz program i całe zaopatrzenie i pokrycie tego zapotrzebowania rośliny na poszczególne składniki, czyt to makro, czy mikro zapewnimy, zoptymalizujemy, te wszystkie składniki są dostępne dla rośliny w bardzo łatwy sposób. Dopiero wtedy możemy myśleć o biostymulacji.

To z mojej strony wszystko. Czy siarczan magnezu można mieszać z ASX Fosfor? Nie ma żadnego problemu. Tak jak wcześniej pokazywałem, ASX Fosfor Plus w dawce dwa, nawet trzy-cztery kilogramy można spokojnie mieszać z siarczanem magnezu. Nie widzę tutaj żadnego problemu. Jest to przez nas praktykowane od X czasu. Dobrze. Tutaj to jeszcze akurat z tego, co się dowiedziałem, zaprosić miałem do konkursu, z tego, co kojarzę, tak? Więc zapraszam państwa do… Ja państwu dziękuję serdecznie za wysłuchanie. Mam nadzieję, że coś z tego państwo sobie zanotowali, będą chcieli w jakiś sposób wykorzystać, natomiast teraz ma być po prostu konkurs. Jeszcze raz bardzo dziękuję. Wszystkich serdecznie pozdrawiam, dobranoc.