Kwitnienie rzepaku – co zastosować w zabiegu na słodyszka i opadanie płatka? – POLE express

Zapraszamy do obejrzenia POLE express o bieżącej sytuacji na plantacjach rzepaku oraz o zabiegach wykonywanych w czasie kwitnienia.

Z filmu dowiesz się:

00:24 – bieżący stan rzepaku

01:00 – zabiegi na słodyszka

02:16 – kiedy wykonać zabieg Cyperkill Max + Delta-Glob

02:46 – technologia dwuzabiegowa fungicydowa

07:12 – stymulacja rzepaku do rozwoju

Produkty polecane w filmie:

Kobe 20 SP
Carnadine 200 SL
Cyperkill Max 500 EC
Delta-Glob 25 EC
Pictor 400 SC
Spekfree 430 SC
Proviso 300 EC
Tebucur 250 EW
Hajmon 250 EC
Difcor 250 EC
Maral

Transkrypcja

Dzień dobry państwu, Maciej Mokrzan, Agrosimex. Dziś zapraszam do obejrzenia odcinka, kolejnego odcinka cyklu Pole Express, w którym opowiem o sytuacjach na plantacjach rzepaku oraz o zabiegach, które będziemy wykonywać w okresie kwitnienia.

W tej chwili rzepak zaczyna już nam powoli kwitnąć. Tak jak widzimy na tych zdjęciach, jak widzimy na tle za mną, pierwsze kwiatki zrobiły się już żółte. Jesteśmy na południu kraju, na Opolszczyźnie. Tutaj wegetacja zawsze jest najwcześniejsza. Jednakże musimy wiedzieć, że za kilka dni rzepak będzie żółty w całej Polsce. Powinniśmy przygotowywać się do zabiegu na tak zwany opadający płatek, a z drugiej strony musimy pamiętać, że w tej chwili będzie właśnie występował najgroźniejszy szkodnik rzepaku, czyli słodyszek. W jaki sposób przeciwdziałać temu?

Zabieg na słodyszka powinniśmy wykonać na samym początku, jeszcze nawet może w zielonym pąku, oczywiście zgodnie z sygnalizacją, powinniśmy odłowić tego słodyszka. Przy tej pogodzie, przy tych niskich temperaturach, jakie w tej chwili mamy, może się okazać, że nie będzie go od razu tak dużo. Owszem, z jakichś zarośli, bliżej struktur jakichś leśnych naleci go więcej. Jednakże za chwilę te temperatury pojawią się wyższe, a żółty rzepak ściągnie słodyszka z całej okolicy. Jak zapobiegać? Na pewno tutaj powinniśmy zadbać o dobry preparat, preparat systemiczny, i takim produktem jest właśnie preparat Kobe albo preparat Carnadine. Obydwa zawierają to samo, czyli czysty acetamipryd. Mówimy tutaj o dawkach, Kobe rejestracyjna dawka maksymalna to jest 120 gram na hektar, natomiast w przypadku Carnadine jest to aż 250 mililitrów, mimo że obydwa mają to same stężenie. Rozumiemy przez to, że lepiej jednak podawać troszeczkę wyższe te dawki, tak jak Carnadine 250 gram, dzięki temu uzyskamy mocną ochronę i długą ochronę.

Oczywiście, jeżeli rzepak jeszcze nie kwitnie, jeżeli nie mamy zapylaczy, dobrze do tego zabiegu dołożyć nieco CyperKilla bądź też Delta-Globu, czyli perytroidu, który da szybki efekt, taki knockdown który spowoduje, że wszystkie szkodniki, które latają, od razu zostają unicestwione. I w tym zabiegu tak naprawdę nie czekamy na tę pełnię kwitnienia. Czyli nie czekamy na opadający płatek, nie czekamy na opadanie pierwszych płatków. Dobrze by było do tego dopasować technologię dwuzabiegową fungicydową. Ona jest coraz bardziej popularna w Polsce. Robiąc technologię dwuzabiegową fungicydową pierwszy zabieg łączymy właśnie z ochroną na słodyszka, natomiast drugi zabieg łączymy z ochroną na inne szkodniki, właśnie łuszczynowe, czyli pod koniec kwitnienia, na samym końcu kwitnienia, czyli na pryszczarka kapustnika, czyli na chowacza podobnika.

Teraz wykonując ten zabieg właśnie na słodyszka, możemy wykonać zabieg silny, mocny, oparty na strobilurynie, oparty na SDHI, drogi, który ma nam zatrzymać tak naprawdę, utrzymać ten łan w dobrym zdrowiu, aż do końca kwitnienia. Będzie to dwa tygodnie, trzy tygodnie na pewno. My polecamy tutaj po za takimi wiodącymi preparatami, jakimi jest na przykład Pictor w dawce pół litra na hektar, mieszanki oparte na triazolu oraz azoksysterubinie. Samą strobilurynę, jaką jest azoksysterubina, przy pełnej dawce 250, mówi się o litrze, natomiast w mieszankach zastosowanie 0,6, max 0,8 litra na hektar w zupełności wystarczy i do tego dodajemy triazol, który pomoże jeszcze zwalczyć te choroby, które występują.

Tebukonazol będzie doskonałym takim triazolem. Możemy tutaj polecić produkt Spekfree 430 SC, o którym mówiłem już wcześniej, czyli nowoczesny triazol o formulacji 430, o stężeniu 430, o formulacji SC, czyli stężonego koncentratu, który nam się będzie doskonale mieszał i nie będzie fitotoksyczny, lub też produkt Tebucur 250 EW dla tych, którzy preferują formulacje takie zwykłe, emulsyjne. Tebucuru należałoby dać, myślę że w okolicach 0,6-0,8 litra na hektar, natomiast produktu Spekfree 0,3-0,4 litra na hektar. Lepszym triazolem, uzupełniającym właśnie tę azoksysterbuinę, czyli na przykład produkt Latifa, będzie protiokonazol.

Mocny triazol, triazol obecny w różnych gotowych też wyrobach, mieszankach już i taki produkt jak Proviso, właśnie zarejestrowany do tego, żeby w rzepaku zwalczać te najtrudniejsze choroby, takie jak zgnilizna twardzikowa, bardzo mocny foma, czyli sucha zgnilizna kapustnych, to, co w tej chwili w łanie właśnie nam siedzi, Proviso 0,4-0,5 litra na hektar w zupełności nam wystarczy. To będzie 120-150 gram czystej substancji na hektar. Nawet pokusiłbym się o to, że 0,33, czyli sto gram na hektar to już przyniesie duży skutek przy wsparciu właśnie azoksysterubiny. Do tego oczywiście ten zabieg, o którym powiedziałem na samym początku, czyli zabieg na słodyszka. I acetamipryd, jeżeli w zielonym pąku, możemy połączyć z perytroidem. Będzie skutecznie, będzie dobrze.

Natomiast drugi zabieg, który będziemy wykonywać właśnie w momencie, kiedy chcemy zadbać o zdrowotność rzepaku, ale też przeciwdziałać szkodnikom, takim jak pryszczarek kapustnik, takim jak chowacz podobnik, wykonamy go już tańszą wersją, czyli triazolami, takimi żeby nie przedłużać za bardzo zieloności już samego rzepaku, takimi jak difenokonazol, polecamy produkt Hajmon albo Difcor 250. Tutaj dawkowanie, myślę że w okolicach 0,5 to jest już maksymalna dawka solo, ale jakbyśmy to połączyli na przykład z tebukonazolem, pół dawki tego, pół dawki tego, czyli 0,25-0,3 takiego produktu Hajmon i do tego produkt Spekfree 0,3 litra na hektar będzie doskonały. Poza tym wtedy zadbamy też o szkodniki łuszczynowe, a ten wjazd załatwi nam i ochronę fungicydową, i ochronę przeciwko szkodnikom. Niestety w tej chwili mamy zimno, rzepaki są w kondycji, jakiej są. Często są spękane. Dobrze by było też, aby pobudzić je jeszcze do rozwoju, pobudzić je do tego, żeby kwitły równo, żeby kwitły bocznymi rozgałęzieniami, żeby dały nam odpowiedni plon. Polecam zastanowić się i użyć do tego produktów takich jak Maral, który zawiera fitohormony, który zawiera NPK, nawóz, to jest produkt, który też zawiera jod, który będzie wabił nasze pożyteczne zapylacze właśnie do rzepaku i pozwoli na to, aby osiągnąć pełnię plonu. Tego państwu właśnie życzę.

Dziękuję i zapraszam do subskrybowania naszego kanału, do oglądania kolejnych filmów z cyklu Pole Express. Do zobaczenia.